2012-02-25, 06:32
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3
|
Co się stało z moim ciałem :( ?
Hej dziewczyny, postanowiłam napisać tutaj o problemie który mnie dręczy już jakiś czas, bardzo bym chciała, żeby ktoś mnie wysłuchał, doradził, pocieszył...
Zacznę od tego, że mam 25 lat, 164cm i całe życie byłam baaardzo drobna, ważyłam około 50kg nic specjalnie w tym celu nie robiąc. Jadłam niezbyt zdrowo, tzn. w miarę zdrowe posiłki (dużo kasz, warzyw, ciemnego ryżu, jajka, owsianki) ale małe ilości, za to "dobijałam" słodyczami - czekoladą, ciastkami, no i przekąskami typu chipsy, dosyć często jadałam zupki chińskie, i nic. Owszem, zdarzało mi się przytyć, ale to np. do 53kg maksymalnie, a potem te kilogramy same spadały (odwrotnie niż u większości osób - zawsze chudłam na zimę :P)
Jednak po ślubie moja dieta się zmieniła, nie wiem, czy obiektywnie na gorszą - na inną. Teraz jem mniej "świństw" - nie jem zupek chińskich, słodyczy raczej mniej i mniej kalorycznych i chyba "zdrowszych" (kiedyś: 2 snickersy, teraz powiedzmy 6 ciasteczek typu Krakuski albo budyń, kisiel) Jem też większe "zwykłe" posiłki, więcej mięsa. I zaczęłam dramatycznie szybko tyć...
Nie rozumiem co się dzieje z moim ciałem, ok, może nie jestem na jakiejś diecie, ale też nie jem niewiadomo jak dużo i niewiadomo czego 
Poza tym kiedyś też jadłam niezupełnie tak, jak doradziłby dietetyk a było dobrze... Co mam zrobić, jak to opanować??
Ciągle próbuję i ciągle kończy się tak samo... A wcale nie mam poczucia, że jakoś bardzo dużo jem...
|
|
|