Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 81
|
Dot.: Bułgaria - OBOZY, terminy wyjazdów,miejsca, biura - wątek zbiorczy
Cytat:
Napisane przez cherr
A była któraś z was na party zone? Jak to dokładnie wygląda?  Opowiadajcie !
Jeszcze takie nietypowe pytanie.. Czy są jakieś obozy BEZ basenów przy hotelu?
|
Owszem byłam, a nawet mogę stwierdzić, że miałam przyjemność. Ogólnie koncepcja imprezy bardzo fajna, ale z racji tego, że byłam z BUT-a(powszechnie wiadomo, że jest to biuro, które umiejętnościami organizacyjnymi pochwalić się nie może), to było trochę zamieszania i niepotrzebnych nieporozumień. Wszelkie niedociągnięcia wynagrodził mi jednak fakt, iż byłam w Lloret de Mar, które darzę miłością nieograniczoną ;D Ale przechodząc teraz to konkretów, wyjazd opiera się na tym, by odwiedzić wszystkie możliwe kluby i dyskoteki w okolicy(te lepsze i te gorsze). Każdej nocy inny lokal, coś nowego, ciekawszego. To jednak tylko (że tak powiem) "zamysł twórczy" organizatora, bo w rzeczywistości prezentowało się to całkiem inaczej. Nasi wychowawcy byli bardzo w porządku, prawie niezuważalna była różnica między nimi, czyli kadrą, a resztą uczestników. Mogliśmy się z nimi bawić równie dobrze, jak z pozostałymi uczestnikami obozu. Dzięki temu mogliśmy wybierać kluby, które chcieliśmy odwiedzać. Na wieczornej zbiórce (która była jedyną w ciągu dnia, co na pozór wyglądałoby na brak kszty odpowiedzialności ze strony kadry, wszystkim wyszła na dobre, nikt nie spóźniał się, nie marudził) otrzymywaliśmy paszport oraz tzw. "kartę klubowicza" (lub też nosiliśmy specjalne bransoletki, które upoważniały nas do wstępu). Do wyboru, do koloru. Jeśli ktoś nie miał ochoty- nie wychodził. Bawił się w hotelu, na mieście. Jedynym warunkiem było zadeklarowanie się, do którego klubu się wybieramy i jaką grupą wychodzimy(każdej grupie towarzyszył jeden wychowawcy , tak na wszelki wypadek ;D). Wracaliśmy, kiedy mieliśmy na to ochotę, a raczej czołgaliśmy się, bo nie oszczędzaliśmy sie pod każdym względem. Najbardziej podoba mi się to, iż rano nie trzeba się zrywać z łóżka skoro świt i niczym zombie straszyć ludzi na jadalni - śniadanie serwowane było do południa, a nawet pokrywało się z obiadem. Ogólnie bardzo pozytywnie i każdemu polecam.
Edytowane przez PopWine
Czas edycji: 2012-02-26 o 13:20
|