No więc dostałam instruktaż jakobym miała się spakować i około 12 oczekiwać w sobotę aż po mnie przyjedzie...
No i się spakowałam i tak czekałam. Ruszamy. Trasa Katowicka. Myślę: jedziemy na północ. Zjeżdzamy na A2 w kierunku na Świecko jedziemy na południe

zjeżdzamy na Wrocław eee

Powiem Wam miałam lekki mętlik. Miałam z dwa podejrzenia gdzie możemy jechać.. ale niestety byłam w błędzie. Jedziemy i jedziemy. Po drodze M. w zapiski patrzy czy dobrze jedzie

. I dojechaliśmy do Wąsowa. Do Pałacu w Wąsowie

Ja z deczka zmieszana, co to on wymyślił

.
Spaliśmy w Pałacu Szczanieckich bo Pałac ten słynny, z czerwonej cegły, jest remontowany. Jakiś debil dostawił niedopałek papierosa i spaliła się praktycznie jedna kondygnacja.
To wszystko znajduje się na jednym ogrodzonym terenie.
Siedziałam w aucie, M. poszedł załatwiać formalności. Wraca po mnie. Idziemy do pokoju na górze. W środku jak w bajce. Otwiera stare drewniane drzwi. Pokój śliczny. Łoże z baldachimem, ze złotą narzutą

, koszyk owocków i etc.
I tak siedzimy. Ja ogółem zestresowana bo nie wiedziałam kiedy co i jak. Więc nie wiedziałam właściwie kiedy to nastąpi
Wyciągnął mnie na spacerek dookoła terenu. Zmarzłam. Wróciliśmy do pokoju. Poszliśmy grać w bilard. Pierwsza atrakcja: przyjechał po Nas woźnica i pojechaliśmy na wycieczkę historyczno-krajoznawczą. Połowy rzeczy przez Pana opowiadanych nie pamiętam
Wracamy. Idziemy na kolację do remontowanego Pałacu

bo tam nic nie naruszone po pożarze. Jedynie najwyższa kondygnacja była remontowana

Restauracja jest jakby na poziomie 0. Ja w sukience, M. pod koszulą. Kelnerzy pod koszulą, kryształowe żyrandole na suficie. Muzyk grający na żywo

W sali było może z 10 gości. Stoliczek pięknie przystrojony. Dostałam duuuużą rybę

, potem bajeczny deser.
Siedzieliśmy tam z dwie godziny.
Teraz najlepsze
Wracamy do pokoju. M. otwiera, cofa się, przepuszcza mnie, wchodzę, a tam cały pokój w świeczkach

kadzidełka, olejek do masażu pozostawiony przy łóżku. Ja zaskoczona, a nie powiem mnie ciężko zaskoczyć. I chodzę i oglądam cały pokoik jaki to bajeczny widok.M. pytany wiele razy mówi że On nie wie o co chodzi

Ściągam buciki, sweter, stojąc plecami do M. Ten mnie woła, łapie za rękę, klęka (tu moment zapłakania), pyta czy zostanę jego żoną. Głos mu drżał. Ja się zgadzam, zakłada mi na paluszek i tak na kolanach mnie ściska że dech ledwie łapię.
Potem przygotowania do innej części.

Oliwkowe doznania i etc
Boska sceneria

Wymęczenie
Idziemy spać.
Rano wyspani nawet przyzwoicie wstajemy, śniadanko, sesja foto wszystkiego co można było uwiecznić i wracamy
Dziękuję dziewczęta za gratulacje i miłe słowa, każdej z osobna i Wam wszystkim