E nieee , to jeszcze się nie masz co przejmować, wagę masz na minimum, przy 54-55 to się taka norma dla tego wzrostu zaczyna

A co ile się ważysz ? Bo jak masz te 52kg to w ciągu miesiąca może Ci się chwiać na 51-53 i to jest normalne (woda,woda!) dlatego nie ma się co ważyć codziennie tylko raz na tydzień, żeby zaraz się nie bać, że coś skacze

Dlatego po pierwsze, nie wiem jak często się ważysz, ale więcej niż 1 na tydzień nie ma sensu.
Po drugie: śniadanie 350kcal, przekąska 250, obiad 650, przekąska 250, kolacja 350 - 1850, co daje Ci tyle, ile organizm zdrowej osoby spala na samą pracę wątroby, serca itp. Pewnie znasz na wyrywki table kalorii więc machnij kilka zestawów śniadaniowych, obiadowych, kolacyjnych i przekąskowych, żebyś miała w czym wybierać a mieszczących się w tych granicach i tego się trzymaj. Nie masz szans, żebyś na 1850kcal przy normalnej dawce ruchu tyła i tyła w nieskończoność tylko to się zatrzyma i będzie stało na optymalnym BMI.
Jeśli nawet teraz coś się odkłada, to tylko dla odbudowy organizmu (czyt.pewnie i tak spadnie), jeśli nie jesz więcej ponad normę, ew. ta wspomniana woda.
Miałaś może eksperymenty behawioralne z ważeniem się ?
Powodzenia !