Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy mam już problem...?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-03-04, 18:42   #18
yoka
Zadomowienie
 
Avatar yoka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
Dot.: Czy mam już problem...?

Cytat:
Napisane przez kolorowatecza Pokaż wiadomość
Właśnie miałam zapytać o ten nabiał, strasznie go dużo.
Nie jesz mięsa, prawda?
Przyprawy przy obiedzie to nie część posiłku, więc nie pisz ich- masz mylne wrażenie, że dużo zjadłaś.
Jesz strasznie mało i bardzo mało kalorycznie, bardzo. Wszystko ważysz, warzywa są z tych najmniej kalorycznych.
Niestety obawiam się, że musisz iść po pomoc dalej.
Spójrz : kalafior, brokuł, ogórek, maliny, jabłko - to są najmniej kaloryczne owoce i warzywa. W dodatku jest ich tak mało, że nie ma z nich prawie żadnych kalorii.
Migdały - one to chyba się tylko w palcach mieściły, nawet ich smaku nie poczułaś.
Nie wiem jaka jest wartość kaloryczna produktów sojowych, bo nie jadam, ale z tego co kojarzę bardzo niska.
Zajrzyj na NCJ - zobaczysz, że zdrowa Redukcja ma znacznie więcej kalorii. Nie jesz normalnie - będzie Ci bardzo ciężko samemu wrócić do wagi. Piszesz, że czasem masz ochotę na coś słodkiego, ale bojąc się o zaprzepaszczenie skutków po to nie sięgasz. BŁĄD!
Zacznij od malutkich kroczków - wprowadzaj powoli dodatkowe kalorii unikając jojo, ale mając urodziny, imieniny zjedz cukierka, którym Cię częstują, poczęstuj się 1/2 kawałkiem ciasta, bo faktycznie 700 kcal w jednym kawałku to troszkę dużo, ale 350 nie wygląda tak źle

Od siebie mogę Ci polecić stronę www.ilewazy.pl - po lewej stronie znajdziesz zielony pasek, który liczy kcal - dowolnie zmieniasz wartości wagi itd - bardzo miarodajny - z jego pomocą powinno być Ci łatwiej
Wspieram Cię całym serduszkiem, trzymam kciuki, że Ci się uda
Wiem, że dużo, ale tak jak mówiłam - bardzo go lubię...
Nie jem mięsa od prawie 2 lat, więc nic z tej kategorii nie mogę dorzucić do jadłospisu.
Warzywa... To akurat też lubię, nigdy nie miałam do nich awersji, jestem przyzwyczajona do tego, że codziennie je jadam.
Kotlety sojowe mają 309 kcal/100g (tyle ma cała paczka suchych kotletów).
Wiem, że to nie jest zbyt wiele (mam na myśli moje jedzenie), ale nie sądziłam, że jest tego aż tak mało...
Słodyczy kupowanych nie chcę jeść - po części jestem z siebie dumna, że udało mi się zwalczyć ten nałóg (naprawdę potrafiłam pochłaniać duże ich ilości...).
Ciasta domowe - trochę tęsknię, ale boję się, że narobię sobie tylko "smaka" małą porcyjką i wcale mnie to nie usatysfakcjonuje...
Stronkę ilewazy.pl znam, oczywiście, że znam - codziennie tam niemal zaglądam.

Bardzo dziękuję za ciepłe słowa

Cytat:
Napisane przez Bellamy Pokaż wiadomość
o, o właśnie, równiez polecam ilewazy.pl oprócz kalorii oblicza Ci również dzienne spożycie białka, tłuszczy, węglowodanów i błonnika, przez co możesz kontrolować zdrową dietę (tylko najpierw oblicz sobie zapotrzebowanie - gdzieś na dietetyce jest sposób na to ) również trzymam kciuki




no tak, wiem, ale myślałam, że to tak zmotywuje, bo przecież sport to zdrowie pozatym yoka mówi, że chce wyjść z diety, i twierdzi że nie boi się jedzenia... sama też tak jadłam... tyle że ja miałam jeszcze epizody kompulsów, itp. od miesiąca jem normalnie i waga póki co stoi w miejscu, a nie ćwiczę w ogóle, stopniowo przechodziłam z R do P (inspirowałam się NCD )
Niestety, ale jedzenie 3000 kcal dziennie to dla mnie abstrakcja... Poza tym nie chcę przytyć, jak pisałam, po prostu chciałabym wrócić na właściwy tor bez dodatkowych kg.
Również dziękuję
__________________
Back to black.

yoka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując