[miskowa]

cześć

Muszę się odkopać trochę w pracy, zwłaszcza, że od jutra znów mnie nie ma do końca tygodnia.
Idę do szpitala na badania (o ile wirus jelitówki się nie rozwinie, bo tż mnie zaraził, ale drugi dzień nie jem, więc czuję się jako tako i nie mam objawów).

Było bardzo fajnie, odpoczęłam i nie chciało mi się wracać tak naprawdę. Relację zdam, zdjęcia pokażę, ale może jak już będę w tym szpitalu, będzie więcej czasu.

A w domu zepsuł mi się samochód (o czym dowiedziałam się na lotnisku, jak odpaliłam telefon i były wiadomości od tż, że jednak mnie nie odbierze - a była 22 i byłam bez kasy)

Haniu, gratuluję i czekam na wieści, jak tam wam się z Manią układa