Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - clubbing czy homeing?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-12-18, 00:29   #48
Ally83
Zakorzenienie
 
Avatar Ally83
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 276
Cytat:
Napisane przez layla_lbn Pokaż wiadomość

Ja zdecydowanie wolę homeing, ewentualnie pubing

Nie lubię klubów, nie lubię tej atmosfery, czuję się niepewnie w dużej grupie nieznanych mi osób (nie lubię tłumu, muszę mieć dużo przestrzeni wokół siebie), w ogóle czuję się trochę klaustrofobicznie w klubach, czy też na tak zwanych "dyskotekach", za dużo ludzi, za głośna muzyka, za mało powietrza, eh, to nie dla mnie .
Mam tak samo. Jeśli wychodzę to do barów/pubów, nie do dyskotek. Zresztą ostatni raz byłam w dyskotece jakieś 3 lata temu i był to wybryk z tych sporadycznych . Nie lubię po prostu dyskotek, czym czasem wywołuję zdumienie innych, na dodatek niektórzy uważają, że to jest jednoznaczne z tym, że nie lubię/umiem tańczyć, a ja lubię, ale na domówkach etc.

Cytat:
Napisane przez lain Pokaż wiadomość
a ja lubie i clubbing i homeing, jednak czesciej spedzam czas na clubbingu. moze dlatego, ze jeszcze stosunkowo niewielu znajomych ma swoje mieszkania, wiec impreza w domu jest tylko jak komus uda sie zafundowac rodzicom wypad do babci. nie wiem czy to sie zalicza do homeingu, ale czesto tez spedzam wieczory na imprezach... w akademikach
a clubbing jest fajny, bo nikt nie musi po nim sprzatac, jest pewne urozmaicenie jak sie juz ruszy tylek i zmieni miejsce nio i ogolnie jakos lubie spedzac wieczory/noce na miescie. ma to oczywiscie troche minusow: sporo wieksze koszty, nierzadko trzeba sie nachodzic zeby znalezc fajne miejsce, gdzie jeszcze mozna wetknac noge nio i ten smrod papierochow na ubraniu. ale jakos minusy nie przeslaniaja mi plusow
Smród smrodem, ale ja od dymu mam całe przekrwione oczy Tak więc, nawet puby muszę wybierać nie zadymione

Edytowane przez cheer
Czas edycji: 2006-12-18 o 18:34
Ally83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując