Kiedy to się skończy??????
Od 3,5 roku choruję na anoreksję. We wrześniu prawie 3 tygodnie byłam w szpitalu gdzie z 45,3kg UPAŚLI mnie do 47,4 przy wzroście 168cm). Wypisałam sie na własne żądanie i staram sie jeść normalnie. Na początku po wyjściu jadłam ok 2200kcal a teraz jem 1700-1800. Waga raz stoi długo a raz wariuje tak jak teraz. W przeciagu kilku dni waha się: 48,8 49,7 49,1 49,6...Nie zniosę tego!!!Kiedy waga się w końcu zatrzyma??!! Te "skoki" mnie dobijają! Ja myślę że skoro waga już tuż tuż prawidłowej więc tycvie hamuje a tu nagle taka "niespodzianka"...Rozumie m że rzeba podkręcić metabolizm (jem teraz 5 zdrowych posiłków dziennie) ale u mnie to chyba i tak będzie ok 1500kcal...Panikuję bo magiczna granica coraz bliżej a nie wiem jak to tycie w końcu zatrzymać!!!
|