Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wątpliwości na 4 miesiące przed ślubem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-03-06, 15:57   #2
Duduu
Raczkowanie
 
Avatar Duduu
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 315
Dot.: Wątpliwości na 4 miesiące przed ślubem

Cytat:
Napisane przez ewkalina Pokaż wiadomość
Witam, chciałabym podzielić się z Wami problemem, który nie daje mi spokoju, mianowicie chodzi o mojego narzeczonego.
Jesteśmy razem 6,5 roku, za 4 miesiące ma odbyć się nasz ślub. Zastanawiam się jakie życie czeka mnie z tym człowiekiem?
Na początku standardowo: motyle w brzuchu, żadnych problemów, beztroski związek.
Od czasu zaręczyn coś się zmieniło w moim TŻ, liczy się tylko praca, pieniądze. Kiedy się spotykamy to nie ma normalnych rozmów. Przez większość czasu On zajmuje się się swoimi sprawami, siedzi w internecie, wykonuje jakieś telefony i twierdzi że kiedy indziej nie ma na to czasu, kończy się na tym że zasypia. Nie spotykamy się często, w tygodniu raz, i w weekendy a zawsze ma coś ważniejszego i wcale mu się nie spieszy do tego żeby się spotkać. Nie dzwoni, nie pisze bo po co? Kiedy chcę porozmawiać o nas to albo nabiera wody w usta bo twierdzi że milczenie jest złotem, co doprowadza mnie do szału lub odwraca kota ogonem i mówi że szukam dziury w całym.
Bez przerwy krytykuje moją rodzinę, obyczaje w moim domu (jesteśmy normalną, spokojną rodziną bez jakichkolwiek patologii), twierdzi że jego dom i rodzice są idealni i to z nich powinnam brać przykład. Krytykuje mój wygląd, wytyka mi rzeczy na które nie mam wpływu a sam o siebie nie dba.
Kiedy jest chory i zadręcza swoimi objawami i wzdychaniem "och jak mnie boli, chyba umrę" wszystkich naokoło, nie idzie do lekarza bo twierdzi że nie jest mięczakiem. W ogóle nie dba o zdrowie. Ostatnio doprowadził mnie tym do takiej furii, że prawie zerwałam zaręczyny. Nie ma żadnych potrzeb duchowych ani materialnych.
Nie wiem jak to się stało, kiedyś nie był takim zamkniętym, szorstkim ignorantem. Boję się na samą myśl że mam z tym człowiekiem spędzić resztę życia i wychowywać dzieci. Jak mam z nim stworzyć dom? Przeraża mnie wizja zbliżającego się ślubu. Nie mam pojęcia czy to stres przedślubny mój z obu stron...
Drogie Wizażanki, co zrobiłybyście na moim miejscu? Ja jestem na rozdrożu...
Nie wchodziłabym w to, biorąc pod uwagę fakt, że Cię ignoruje, krytykuje i nie rozmawia z Tobą. Zwyczajnie nie jest to dla niego ważne, to jak będzie po ślubie?
Twoja decyzja Ty ją podejmiesz, ale ja bym nie ryzykowała, tym bardziej, że o uczuciach nic nie napisałaś...
Duduu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując