Dziewczyny wczoraj jak wróciłam z pracy do myślałam, że oszaleję ze szczęścia! Na poddaszu już prawie gotowa jest jedna część naszego mieszkania

Jednak nasza czerwcowa przeprowadzka staje się realna
Ale powiem Wam, że wczoraj miałam okropny dzień...dzisiaj już jest lepiej

Piękne słoneczko za oknem...spać mi się nie chce...mam tyle energii, że wystarczy na pracę i pisanie z Wami

Zaczynają boleć mnie cycochy i dzisiaj zobaczyłam żyłki na nich

No i rano miałam mdłości...ale tylko same mdłości...na szczęście
Dostałam zakaz od mojej mamy robienia czegokolwiek do 9 tc, mam tylko leżeć i pachnieć

Kobiecina się martwi bo Ona w 8tc poroniła pierwsze dziecko, później ze mną i bratem w 8 tc miała plamienia...powiedziała mi, że zacznie szaleć ze szczęścia jak minie ten 8 tc...powiem Wam, że też się martwię, że może to być coś genetycznego...codziennie modlę się o mojego bąbelka....ale wierzę, że wszystko będzie dobrze

Wczoraj Tż posprzątał cały dom, rozwiesił pranie...a ja tylko leżę i leżę...ale dobrze, że mam Jego...przynajmniej wiem, że mam wsparcie i pomoc
