2006-12-18, 18:53
|
#298
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Super watek! Ja nie mialam jakis przerazajacych randek, zawsze "trafialam" na gentelmanow 
Mialam jednak kilka dziwnych "zaproszen" na spotkania, wsrod ktorych zdecydowany prym wiedzie jedno:
Bylam w bibliotece, szukalam w katalogach ksiazek. Doczepil sie jakis chlopak, z poczatku nawet sympatyczny. Nie bylam nim zupelnie zainteresowana, ale staralam sie milo odpowiadac. I to byl chyba glowny blad. Facet przyczepil sie jak rzep. Nie zniechecilo go, gdy zaczelam opowiadac o swoim chlopaku. Gdy dostalam ksiazki postanowil mnie odprowadzic. Bardzo nie chcialam, zeby dowiedzial sie, gdzie mieszkam, wiec zaczelam sciemniac, ze ide do swojego chlopaka (akurat ta opcja tak naprawde odpadala,bo nie bylo Go w domu). Ale koles twardo, ze nie szkodzi. Wiec ja, ze jade autobusem, a on, ze ma bilet. W koncu zrezygnowalam i stwierdzilam, ze ja chyba jednak pojade taksowka, bo sie spiesze. No wiec odprowadzil mnie na postoj i po drodze zdazyl sie spytac, czy jestem pewna, ze chce byc ze swoim chlopakiem, a na moje zapewnienie, ze owszem, spytal, czy nie biore pod uwage posiadania dwoch chlopakow... Bylam zachwycona, gdy zamknelam drzwi taksowki, zdenerwowal sie jedynie taksowkarz, bo do domu mialam naprawde blisko.
|
|
|