2012-03-08, 13:28
|
#8
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: WLKP
Wiadomości: 230
|
Dot.: Ciemny blond bez rudego połysku!
No właśnie, kolor na pudełku Syossa jest przepiękny! I ja do czegoś takiego dążę. Wydaje mi się jednak, że jedyna możliwość to użycie rzeczywiście farby jaśniejszej i stonowanie ewentualnych żółtawo-rudych refleksów płukankami czy właśnie popielem Joanny... Można powiedzieć, że jesteśmy na tym samym etapie obecnie, właśnie dotarł do mnie 12% rozjaśniacz Joanny i to już stanowczo ostatni niezależnie od efektu Jako bonus siorka kupiła mi 2 opakowania srebrzystego pyłu Joanny. A więc podsumowując: 2/3 włosów w kolorze karmelowego kasztanu spróbuję rozjaśnić i nałożyć dla stonowania niepożądanych odcieni w/w farbkę w popielu. Operację przeprowadzę dzisiaj kończąc mam nadzieję drogę samuraja jaką przeszłam przez ten tydzień Najwyżej będę dalej już tylko regenerować moje tęczowe włosy, które o dziwo niemal nie ucierpiały i pozwolę im odetchnąć Trzymam za Ciebie kciuki kochana, pisz o efektach, ja zrobię tak samo Za pół godzinki kładę Dżoanę - Dziej się wola Nieba!
Ach, no i o ile rozjaśnić? Wydaje mi się, że przynajmniej do poziomu znanego jako kurczak Nie oszukujmy się, wyjdą najprawdopodobniej wszelkie kolory tęczy, ja miałam najpierw - od góry miedź, wiśnia i czarno-brązowy, za drugim razem: kurczak, Ania z Zielonego Wzgórza, miedź, za trzecim: białe, kurczak i Anna na 2/3. Kurczak po Joannie stał się cudnym chłodno-szarawym blondem, Anna pokryła się o tyle, że przestała być ruda w ognisty sposób i nie razi z kilometra Rany, jak to czytam to nadal nie wierzę, że to zrobiłam! 6 lat bojąc się szalonych barw męczyłam się farbując na ciemny brąz.
__________________
Dzień bez dobrej książki jest dniem straconym...
Dążenie do perfekcji jest szokująco nakręcające pomimo kosztów, zachodu i wyrzeczeń...
Edytowane przez Claudia
Czas edycji: 2012-03-08 o 13:37
|
|
|