Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problem w związku...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-03-12, 15:39   #1
201607190923
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41

Problem w związku...


Mam pewien problem w związku... z Tomkiem jestem już prawie 8 miesięcy. Od początku nie byłam przekonana do tego związku, irytował mnie, ale On naprawdę się starał, kupował kwiaty, wystawał pod moim domem, zapraszał w różne miejsca i w końcu uległam. Pomyślałam, może warto spróbować, nic nie tracę, a w dodatku byłam w lekkim dołku po byłym facecie. I w ten sposób zaczęliśmy związek. Na początku było w porządku, trochę tęskniłam za byłym(bo rozstałam się z nim kilka dni przed tym, jak poznałam Tomka). A już po 4 miesiącach zaczęły się schody... wszelkie wyjścia są moją inicjatywą, on preferuje siedzenie u mnie w domu (ja u niego jeszcze nie byłam). Gdziekolwiek jedziemy, to zawsze moim samochodem i ja za wszystko płacę, nie jestem materialistką, chodzi mi o jakiś głupi szczegół, kino, kawa czy coś w tym stylu. Poza tym jego matka traktuje go jak 12-letnie dziecko, wydzwania 3 razy dziennie, wychowała go w głebokiej wierze (ja nie chodzę do kościoła). Poza tym jest strasznie zazdrosny, na pewno nie mogę wyjść z koleżankami na dyskotekę. Poza tymi wadami, jest w porządku, jest we mnie strasznie wpatrzony, wiem, że mu zależy, już samo to, że starał się o mnie tyle czasu... Studiuje, ma wiele hobby, ale moi rodzice za nim nie przepadają. Chodzi głównie o tatę, który uważa, że nie jest zaradny życiowo i nie będę miała przy nim dostatniego życia... Ja pochodzę raczej z bogatszej rodziny, ale nigdy się nie wywyższałam, z drugiej strony nie chciałabym w przyszłości być podwładną w jakiejś firmie i żyć do przysłowiowego "pierwszego". Mam pomysł na życie, chcę otworzyć własną firmę, a wiem, że on takich aspiracji nie ma. Poza tym czuję się trochę dziwnie w tym związku, mało kobieco, wszystkie wypady to ja inicjuję, kupuję non stop wino, za wszystko płacę, rodzina śmieje się, że go przywożę, odwożę, a przecież ma prawo jazdy i mógłby spokojnie zarobić, gdyby miał "głowę na karku". Przez te docinki sama nie wiem co czuję, i czy jest sens to dalej ciągnąć... Czekam na Wasze rady i dzięki, jeśli ktoś dotarł do końca tych wywodów.
201607190923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując