Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 2012
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-03-13, 16:33   #4792
ivonka7
Rozeznanie
 
Avatar ivonka7
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 519
Dot.: Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 20

Cytat:
Napisane przez balbinka20 Pokaż wiadomość
Nie wziął paternity,bo powiedział... że mu się nie opłaca bo paternity jest niecałe 128f na tydzien,a jemu za tydzień zwykłego holiday płacą 200... wiadomo kasa ważna jest,ale ja do cholery nie przewidzę czy wszystko będzie tak ładnie pięknie jeśli chodzi o dziecko i to jak będę się czuć po porodzie!! bo jemu się wydaje,że urodzę,wstanę i już będzie git! a jak mu powiedziałam,że jest coś takiego jak baby blues i że dużo kobiet to łapie to oczywiście obrócił to w żart (nie napiszę jaki-niesmaczny i tyle). On chyba tego nie ogarnia,że ja mogę potrzebować pomocy. Czyli będę zdana tylko i wyłącznie na siebie Ale niech mi tylko słówko szepnie potem,że obiadu nie ma albo,ze skarpetek albo że się zaniedbałam to wyjdę jak stoję i już mnie nie zobaczy!!! Bo tak w ogóle to ten jego urlop też jest "śmieszny"- niby go ma,ale jak będzie busy w robocie to mogą po niego zadzwonić i musi jechać... Nosz ku*wa awans awansem,ale bez przesady. Prosiłam żeby się na takie coś nie godził,ale jemu odbiło ostatnio. Zachowuje się jak pracocholik- 16h przez 6-7dni to nie jest normalne. Nawet raz o północy po niego zadzwonili i pojechał A jak pytam po co to mówi,że dla nas. tylko że dziewczyny my nie przymieramy głodem na rachunki kasa jest,odłożyć też się da. Więc ja nie wiem już.... mam takie nerwy że
Balbinko współczuje, ale może uda Ci się na spokojnie, bez emocji i nerwów porozmawiać z tż że NIE DASZ SOBIE RADY SAMA i że jest konieczna obecność drugiej osoby, może niech On postara się o jakąś pomoc dla Ciebie-skoro nie chce zostać.
Uwierz mi że pierwsze dni z pierwszym dzieckiem to głównie karmienie i ogarnianie sytuacji i nie ma mowy o żadnych obiadkach i praniu-On powinien Ci gotować... Skąd twój tż wie jak to jest mieć dziecko, może jednak uda Ci się go przekonać, bez kłótni.
Wiesz faceci potrzebują konkretów, więc może jak zobaczy dzidziusia i jak wygląda opieka nad nim to zmieni zdanie.
Mój to po 2 tygodniach nie chciał nas zostawiać i widziałam że jest mu na prawdę przykro że musi iść do pracy zamiast zostawać z nami.

Cytat:
Napisane przez Kathi75 Pokaż wiadomość

Jeszcze cesarka . Odbyla sie prawidlowo , szybko sie pozbieralam bo caly czas mialam moje dzieciaki przed oczami .
Pamietacie mialam miec podwiazanie jajnikow . No i wypelnilam wszystkie pisma i ........... nie zrobili mi i to nie z medycznych wzgledow tylko zapomnieli . Gdzies papierek sie zapodzial albo chlera wie co .
No coz moj ginekolog spadnie z krzesla jak to uslyszy
Dobrze że was zdiagnozowali, Laura może i spadła z wagi ale to kawał dziewczyny -moja po miesiącu waży 3515g.
Co do podwiązania...dobrze że nie zauważyłaś tego faktu np. po rosnącym brzuszku
ivonka7 jest offline Zgłoś do moderatora