2012-03-16, 08:56
|
#2305
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 5 126
|
Dot.: Oleje i olejki do włosów - cz. V
Cytat:
Napisane przez behemotkot
Dziewczyny powiedźcie mi proszę taką rzecz.
Otóż wczoraj byłam u swojej fryzjerki i powiedziałam jej,że stosuje olejowanie włosów i biorę merc special.
Moja fryzjerka (młoda dziewczyna zresztą) spojrzała sie na mnie i powiedziała,że olejowanie nic mi nie da, większe efekty zobaczę stosując kuracje od wewnątrz, czyli np. tabletki. I,że jak już stosuje te oleje to żeby nie za często i nie wcierać ich w skórę głowy bo zalepiają mieszki włosowe (o ile dobrze pamiętam,ze mówiła o mieszkach) bo takim sposobem nowe włosy nie mogą się wydostać na zewnątrz.
Wiecie byłam trochę zdziwiona, ale tak sobie myśle, że kilkanaście miesięcy temu jak zaczęłam stosować merc special to miałam pełno tych baby hair, teraz wróciłam do tabletek, biorę od 2, 3 miesięcy i nawet tych włosków baby hair nie mam.
Nie wiem co myśleć na ten temat. Napisze tylko że stosuję olejek Sesa. Co Wy o tym myślicie??? 
|
Cóż, wszelkimi suplementami diety wpłyniesz tylko na te włosy, które jeszcze nie wyrosły (czy tę część włosa, która jeszcze nie wyrosła). A oleje nakładane na długość mają utrzymywać nawilżenie włosa. Ja nie wiem, jak w ogóle to można porównywać Ale może fryzjerka wie.
Co do suplementów- każdemu służy co innego, jak poprzedni Ci służył, to ja bym przy nim została, bo nie ma czegoś takiego, jak "najlepszy suplement dla wszystkich".
Jeśli zaś chodzi o olejowanie skóry głowy... ono faktycznie nie dla każdego się nadaje. Ale Twoje fryzjerka generalizuje, wiele osób z powodzeniem olejuje skórę głowy. Ja olejowałam skórę głowy przez parę lat i jakoś niczego mi nie pozapychało Inna rzecz, że niektórzy nawet jak troszkę mocniej przetłuszczą włosy, to już mają problem z dużo większym ich wypadaniem. Tak więc olejowanie skóry głowy to jest coś, do czego należy podchodzić ostrożnie.
A na koniec dodam- znam sporo fryzjerek i one jakoś nie patrzą się dziwnie, jak mówię, że olejuję włosy. I nie uważają, że jest to metoda nieskuteczna. Ale żadna z nich nie poświęca włosom tyle czasu, co ja, wygodniej im korzystać z gotowych produktów i trzymać je krócej, więcej czasu i energii poświęcają na stylizację włosów. I nie piszę tego złośliwie, ale nie znam osobiście żadnej fryzjerki, której mogłabym zazdrościć włosów. Nie twierdzę, że takich nie ma, ale ja żadnej takiej nie poznałam (nie piszę teraz o internecie, tylko o realnym świecie ). A ja jak ma mi ktoś doradzać to patrzę, czy ja chcę tak wyglądać? No i w przypadku fryzjerek odpowiedź niestety brzmi: nie.
|
|
|