2012-03-16, 22:09
|
#161
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: NS/Kraków
Wiadomości: 9 640
|
Dot.: Jak z pączka rozwija się piękna FREZJA :)
Z pamiętnika RECENZENTKI THERM LINE FORTE
14 marca 2012 (środa) - 14 dzień z TLF
Co jadłam:
śniadanie: duuuużo szynki i błonnik
obiad: żurek z kiełbasą
kolacja: szynka, błonnik i jogurt z mussli
co ćwiczyłam:
A6W - 22 dzień - 3 serie, 14 powtórzeń
basen - 1h
jak się dziś czułam:
temperatura ciała o godz. 22:00 - 36,2 - wracam do normy pomalutku
15 marca 2012 (czwartek) - 15 dzień z TLF
Co jadłam:
śniadanie: znowu moja ulubiona szynka z sałatką (z majonezem)
obiad: sałatka Piccante w KFC
kolacja: sushi i kilka takich krążków białkowych.... jak dorwę opakowanie to opiszę dokładnie o co chodzi
co ćwiczyłam:
A6W - 23 dzień - 3 serie, 16 powtórzeń
bieganie (na błoniach krakowskich) - 65min - 684kcal - okrążyłam błonia 3 razy - około 4km jedno okrążenie - kto był, ten wie, że są ogromne ale dałam radę
jak się dziś czułam:
temperatura ciała o godz. 10:00 - 36,3
16 marca 2012 (piątek) - 16 dzień z TLF
Co jadłam:
śniadanie: znowu szynka
obiad: kilka kawałków piersi z kurczaka w przyprawach (bez panierki) smażone na niewielkiej ilości oliwy
kolacja: 1,5 bułki (białe pieczywo) z salami, żółtym serem i ogórkiem kiszonym upieczone w piekarniku ale byłam u koleżanki i robiła mi farbę.... nie miałam innej opcji.... w każdym razie było pyszne
mój pierwszy grzech: kilka chipsów z paczki mojej mamy
co ćwiczyłam:
A6W - 24 dzień - 3 serie, 16 powtórzeń
i niestety nic więcej
jak się dziś czułam:
temperatura ciała o godz. 23:00 - 36,2
Przede mną wyjazd do Warszawy na weekend... zaplanowana jest duża impreza, więc poza słodyczami nie zamierzam się ograniczać pewnie będzie pizza, jakieś chrupki itp. no i w końcu alkohol!!! dłuuuugo już nie piłam (około 4 tygodnie?) - pewnie mnie mocno sieknie! W każdym razie wyjeżdżam o 7:00 z dworca, więc w planach jest pobudka o 4:30, żeby zrobić A6W i zdążyć na autobus
przez weekend znowu mnie nie będzie na wątku i zrobię podsumowanie w poniedziałek, ale we wtorek w końcu już będę w domu i będę miała wagę i aparat zacznę relacjonować znowu na zdjęciach mój dzień
dobranoc!
|
|
|