Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Moje rozkminy filozoficzne
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-03-17, 20:18   #1
aaanuuusiaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 137

Moje rozkminy filozoficzne


Hej. Nie wiem czy odpowiedni dział, czy było coś podobnego, ale czasem mam rozkminy filozoficzne, zadaję mnóstwo pytań, dla których poszukuję odpowiedzi. Lubię mieć z kim "pofilozofować", zachęcam więc was do dyskusji, do próby odpowiedzi na część z tych pytań, odpowiedzcie jak sądzicie.
Jestem zagubiona, czasem mam załamanie swojego światopoglądu. Przechodzę przez to ponownie. Sama już zatraciłam się w tym czym jest właściwie miłość i po co to wszystko jest. Mam nadzieję, że nie będę za bardzo chaotyczna.

Dlaczego ludzie się pobierają?
Skąd wzięła się instytucja małżeństwa?
Mój kumpel stwierdził, że dawniej wychodziło się po coś. Dla bogactwa, dla możliwości jakie dawało małżeństwo, były małżeństwa polityczne, łączenie rodów. Nie było miejsca dla miłości. Stąd kochankowie. Do dziś niektórzy żyją w małżeństwach, w których mogą coś osiągnąć. Akceptuje się zdrady, które zaspokajają potrzebę prawdziwej miłości.
Czym jest prawdziwa miłość?
Czym jest namiętność?
Czym zauroczenie?
Czy odczucia jakie miało się podczas pierwszej miłości są powtarzalne? Czy nie powinniśmy gonić za tymi emocjami - bo każda miłość jest inna? Czy zniszczyłam coś, co mogło

być piękne, bo goniłam za tymi odczuciami, tęskniłam za "hajem", który już nigdy się nie powtórzy?
Kto ma rację - ci, którzy wchodzą w małżeństwa biznesowe, czy przez kruche uczucia? Czy racja może być subiektywna - każdy ma rację i nikt nie ma racji?

Liczy się wygląd czy wnętrze?
Ludzie są powierzchowni. Już nasza pani z polskiego w liceum mówiła, jak to każdy głosi "liczy się wnętrze", a która z nas chciałaby faceta garbatego, bez zębów, z krzywymi nogami i łysego bez oka czy z zezem?

Jak żyć w związku i po co są związki?
Po co wam partner?
Jak uniknąć rutyny? Jak dbać o związek, w jaki sposób?

Tak samo zdrada. Kumpel i kumpela, tak różni, a tak samo sądzą - nie można być pewnym za samego siebie, co dopiero za innych. Każdy może zdradzić. Co jest już zdradą? Pocałunek, seks?
I dlaczego ludzie zdradzają? Chemia? A może brak miłości wobec osoby zdradzonej?

Czy warto czekać z seksem do ślubu?

Ile pewności w tym, że będziemy z daną osoba na zawsze - skoro jest tyle rozwodów...?

Jak powinno traktować się partnera? Tu chodzi mi o to, że mój kumpel stwierdził, że może powinnam traktować ich jak kumpli, z tą różnicą, że partnerowi daję pocałunki i coś więcej... Może faktycznie inne traktowanie odbierają jak presję...?
__________________
"Pozwolić innym na niedoskonałość, dostrzegając tą niedoskonałość w sobie zamiast się jej wypierać i udawać kogoś innego, za wszelką cenę starając się aby maska stała się prawdziwą twarzą."
aaanuuusiaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując