[ania_85]

Napisane przez kaśka k

Cześć

u mnie dziś jakiś straszny kryzys... leżę już ponad 2 tygodnie i dziś już nie mogę, wszystko boli od leżenia. Całe biodro, nogi...

moge Cie tylko pocieszyc,ze leze od 5tc czyli od 6 pazdziernika. Mam depresje-problemy rodzinne, szef wisi mi pare tysiecy, 3 miesiace krawilam,od grudnia skurcze poronne, wyprawka lezy, ja praktycznie non stop leze, prawie caly czas sama, 3 programy w tv. dziecko mam ulozone miednicowo i dobrze,bo juz z tego wszystkiego rodzic mi sie nie chce, jestem tak zniechecona do tego stopnia,ze nawet czkawka malucha doprowadza mnie do szalu. bylam zawsze optymistka i moj mozg nie wytrzymal. Do tego cukrzyca ciazowa, ledwo waze 50kg a mam diete dla otylych i nic prawie jesc nie moge,a jak jestem glodna to jeestem zla Kazdy mi mowi,ze dam rade,wiem,ze dam,ale tylko maz wie co sie dzieje u mnie w rodzinie,a to jest pierwsze co wpedzilo mnie w ten nastroj,a nie potrafie o tym przestac myslec,a tu do tego musze lezec,zamiast odstresowac sie i porobic cos fajnego:/ Wbrew lekarzom zaczelam czasem wstawac,bo mnie szlag trafial i ja trafilam do szpitala mam to gdzies,nie wiem co sie ze mna dzieje.Mam nadzieje,ze jak urodze,to wszystko sie jakos ulozy. Trzymam i za Ciebie kciuki