Kosmetyki na licencji...
Ciekawe czy to tylko moje wrażenie czy ktoś może je podziela.... Zauważyłam że zupełnie inaczej reaguje na kosmetyki produkowane za granicą a inaczej na te same produkowane w Polsce. Kiedyś przez kilka lat używałam szamponów i odzywek thimotei - jak jeszcze kupowało się je w pewexach. Potem pewexy zlikwidowali a timotei zaczęli produkować w Polsce no i klapa:-( Mam uczulenie - jak zreszta na większość szamponów. To samo było z Wellą - jak przywoziłam z zagranicy było dobrze teraz już nie mogę ich używać[img]icons/icon9.gif[/img] I tak samo dzieje się z innymi kosmetykami, nie tylko szamponami - na te nie mam może uczulenia ale odczuwam różnice w ich działaniu, zapachu... Czy to znaczy że w zależności od kraju w jakim się je produkuje zmienia się receptura?
( I zupełnie OT to samo jest z papierosami i czekoladą[img]icons/icon9.gif[/img] czekolada na licencji - produkowana w Polsce jest tłustsza i ma inny smak, papierosy są mniej miętowe i bardziej gryzące...)
Acha, i za granica to nie tylko zachód - Czesi też produkują bliżej oryginału...
|