[brumek]

Napisane przez telik

Brumeczku lęk separacyjny powiadasz hmmm
Całkiem możliwe - choć u nas jeszcze ani śladu JasieK jak cyganiatko

A banki oczywiście ja synowi puszcalam a on je łapał i nadziwić się nie mógł ze znikają. Kubeczka z woda i płynem oraz słomki bym nie powierzyła Jasiwi bo skonsumowalby na pewno

Ps przebiegłam do sypialni jak nimfa a tu mąż śpi

No tak mi się zdaje że się zaczyna. I wygląda, jakby z dnia na dzień - w czwartek jeszcze lgnął do wszystkich, jak to Twoje cyganiątko, a w piątek już tylko mama

A co do baniek, to nie przypuszczałam oczywiście, że Jasiek sam je puszczał Tylko chodziło mi o to, że nie przypuszczałam, że taki maluch będzie już "nadążał" wzrokiem za unoszącymi i się i opadającymi bańkami Widocznie nie doceniam naszych dzieci


A Twoje PS ubawiło mnie do łez

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ----------

Napisane przez marzena_S

Brumek, brawa dla tż , coś czuję że to nie jednorazowy incydent i teraz będzie częściej zajmował się nim sam na sam. Tym bardziej, że nasze dzieci coraz większe i już potrafią zwrócić na siebie uwagę.
Ten tekst na bodziaku rewelacyjny! Ciekawe gdzie mama go dorwała.
No i współczuję tych migren- mam nadzieję, że neurolog coś zaradzi.

Ja tam się nie łudzę
A za przytulaski dziękuję, potrzeba mi ich dziś wyjątkowo