[AnULka248]

Napisane przez misiadelko

No jasne, tym bardziej, że sam wybrał tą datę
Trzymaj kciuki, żeby była piękna pogoda

Nie ma bata, musi być! słońce, kwiaty, zielona trawa... I my na dole Polski, wy na górze

Napisane przez monikkad

On to w ogóle taki agent, że chciał wszystko to zrobić w maju albo na lato. Chciał się oświadczyć na łące, rozstawić stolik, jakieś jedzonko, winko. No i teraz mnie za to bardzo przeprasza, ale mówi, że już nie mógł wytrzymać. Odkąd niedawno kupił pierścionek to chciał jak najszybciej i mówi, że tak go tchnęło, że po prostu wsiadł i przyjechał i nie ma bata No ale ja nie gniewam się wcale I tak było cudnie

Pamiętam jak mój Tż jeszcze rok temu w Wielkanoc mówił, że jemu zaręczyny kojarzą się z latem ale wytłumaczyłam mu, że to nie ma znaczenia raczej. I całe szczęście, bo jeszcze zamiast oświadczyć się w grudniu, czekałby do czerwca

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3316924 7]wszytkie mowicie o swoich zareczynach to ja dozuce swoje 3 grosze:P
nie zareczylismy sie ale oswiadczalismy sie 2 razy
pierwszy raz TZ na naszej drugiej randce zapytal sie co bym powiedziala gdyby mnie teraz poprosil o reke a ja odpowiedzialam ze zaczelabym sie smiac
a drugi raz ja oswiadczylam sie jemu slowami "czy wyjdziesz za mnie" [/QUOTE]
To nie to samo... my takie rzeczy mówiliśmy sobie często przed zaręczynami. Już nie mówiąc o nazywaniu siebie żonką, czy mężem
A może wtedy na randce Tż chciał Ci się oświadczyć? Ale gdyby mi tak ktoś odpowiedział, to bym zwątpiła na bardzo długo

Napisane przez tasiulek

To ja jestem jak Twój tż Nie pamiętam dat, gdybym nie miała tego w telefonie to pewnie w ogóle poszłyby w niepamięć. Rocznic i urodzin jakoś specjalnie nie celebrujemy i pewnie rocznicy ślubu też nie

Ja w tym roku z pięć razy dzwoniłam do znajomych po urodzinach, tłumacząc się moją sklerozą aż wstyd.