2012-03-27, 22:42
|
#193
|
|
Pani Buka
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 776
|
Dot.: Krakowianki - część XVII
Zielona 
Nojko, nie wątpię że masz rację 
ale jest jeszcze taki problem - i myślę że wiele osób się z tym boryka - że mam zajęcia o różnych dziwnych porach i trudno mi ustalić stałe pory posiłków. wygląda to albo tak, że wychodzę zaraz po śniadaniu i wracam po południu, koło 17, albo mam dosłownie 2h, żeby wpaść do mieszkania, zrobić sobie jakiś obiad i pobiec na zajęcia po południu i wrócić dopiero po 19. nie potrafię za bardzo gotować i nie lubię stać długo przy kuchni, jestem też trochę wybredna (tzn. wielu rzeczy nie lubię jeść), a TŻ jeszcze bardziej chyba... odkąd wyjechałam na studia, zawsze mam niesamowity problem pt. "co zrobić na szybki obiad" albo co zabrać ze sobą i kończy się na byle czym. no i zawsze jadłam dużo i nie potrafiłam najeść się na obiad samą zupą albo małym jogurtem na kolację.
poza tym mam w domu faceta, który kupuje chipsy czy batoniki, i o ile daję radę nie jeść tego, jak nie mam pod ręką, to jeśli burczy mi w brzuchu, a w szafce leżą słodycze, to kaplica...
tak, to brzmi jak wymówki i zdaję sobie z tego sprawę, ale chodzi o to, że nie umiem tak radykalnie zmienić swoich nawyków i chcę do tego dojść małymi kroczkami mimo wszystko
__________________
How I choose to feel is how I am.
|
|
|