2012-03-28, 11:22
|
#134
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 592
|
Dot.: Jak ten czas szybko leci już dwa latka mają dzieci III-IV 2010
Cytat:
Napisane przez ania p
U mnie dziś też strasznie wiało i było zimno jak cholera 
Biedny Erwin , ale fajnie ze już szaleje . Co do tego chłopaka to brak po prostu słów . zdrówka dla młodego
Co za kolo ale bym się wkurzyła na dziada 
U mnie zawsze babka pyta co już mamy , choć ja leki już wywaliłam bo wszystko ponad rok już stało
Dzieci szkolne mają większą odpiornośc i byle kaszelek ich nie powali , natomiast takie maluchy to sama wiesz , jedno ma katar a drugie ma z tego zap. oskrzeli . Nie po to płacę za przedszkole żeby mi inne dzieci moje zarażały . U koleżanki np w przedszkolu jest dziecko co ma astmę u niego zwykłe przeziębienie często na zap oskrzeli się kończy . czemu dzieciaki mają chorować bo ktoś nie ma co zrobić z dzieckiem . to nie mój problem 
U mnie były takie książeczki i zaraz je wycofali . Ale oczywiście za ciężkie pieniądze trzeba je było wydrukować
Dusiaka ja nie wiem czy to można na oparzenia ale jest coś takiego jak plaster w sprayu , kosztuje ok 15 zł pokrywa ranę taką błonką cieniutką  potem się to zmywa wiadomo nie na cały dzień bo rana się lepiej goi jak ma dostęp powietrza , ale na wyjścia np może by było dobre .
|
Cytat:
Napisane przez monka23
Tez prawda to co piszesz, ale wiemy jak jest. Dzieci przychodza chore wlasnie zakatarzone , z kaszlem , a przynajmniej w wiekszosci przedszkoli.
Dobrym pomyslem bylo by dawanie do podpisania przedwsepnej umowy i w niej powinny byc takie wlasnie wyznaczniki , ze jezeli dziecko ma katar czy kaszel to poprostu nie zostaje ono wpuszczone do zlobka, przedszkola. Czarne na bialym podpisane przez rodzicow. Wtedy kazdy wie na co sie decyduje i potem kombinuje jak mu dziecko katar zalapie  . Nie ma ze nie wiedzialam, ze nie mialam z kim zostawic  .
Dobrze ze mnie to nie dotyczy  bo tez pewnie bym sie wkurzala , no na bank, jak chyba wiekszosc rodzicow, ale wiemy jak jest.
|
Cytat:
Napisane przez izazula
To będzie niepoprawne politycznie ale muszę się z Anią zgodzić. Nie powinno się chorych ( w sensie zakatarzonych itp.) dzieci przyjmować w placówkach prywatnych.
Mi Zosia raczej nie choruje a ja już jestem chora jak pomyślę że pójdzie do przedszkola i się zacznie. Nie powinnam się tym martwić.
Moja mama nieraz opowiadała co "kochane" mamusie potrafią zrobić żeby dziecko tylko w żłobku zostało. I to nie wszystkie mamy były takie potrzebujące  .
O tak 
Pod warunkiem że ktoś nie spali w piecu albo nie zaleje
Z tego co słyszałam to takie właśnie punkty są zawarte w regulaminie, kóry rodzic dostaje do zapoznania i podpisania
|
ja jestem tego samego zdania co Ania, skoro dzieci są chore i widać po nich chorobę, to powinny siedzieć w domu, a nie zarażać inne dzieci
jak moje dziecko miało gorączkę < tylko dwa dni> a potem sam katar i lekki kaszel, nie bylo widać ,że jest chora, to ja mimo, że nie mogłam iść na L4 jej do przedszkola nie posłałam, wozilam ja do pracy ze sobą, by tylko katarem innych dzieci nie zaraziła, a jak miała temperaturę, to była u babci, albo z Tżtem w domu siedziała
Cytat:
Napisane przez libra777
może być i taki i taki ,ja nieraz do nasączenia blatów uzywam mocnej herbaty po prostu
ja jak kupuję buty bez mikołaja to biorę patyczek ,najpierw odrysowuję jego stopkę długopisem na papierze i później odmierzam patyczek taki do szaszłyków i ucinam odpowiednią długość ,w sklepie wkładam do bucika i zawsze pasuje jak kupię w ten sposób
|
ja z takiego sztywniejszego papieru mam wycieta Juli stopę i wożę ja w portfelu
|
|
|