Dot.: Czy kosmetyki wysoko przetworzone są w ogóle potrzebne?
Swego czasu padały opinie o rakotwórczych pomidorach, oleju rzepakowym, zabójczym cukrze i soli, podstępny UV itd itd. Nie ignoruje badań naukowych, ale mam dystans do wiadomości internetowych.
O "rakotwórczych" chipsach wiem od dawna, ale rak to skomplikowana choroba, której genezy jeszcze nie udało się nam dokładnie poznać, rady typu "nie jedz tego", "nie używaj tamtego" są bardzo dużym uproszczeniem, delikatnie mówiąc. Jeśli pojawiają się jakieś precyzyjne badania, że dany składnik jest szkodliwy, to zostaje wycofany, albo są na niego nałożone ograniczenia ilościowe, nam, jako konsumentom pozostaje korzystać z tego, co mamy na rynku, tylko z głową, obserwując uważnie swój organizm. Nie wierzę w spiskowe teorie, że producenci kosmetyków i jedzenia chcą nas cichcem wytruć z chęci zysku.
Zdecydowanie bardziej wierzę w dawkę ruchu, oraz rozładowanie stresu jako prewencję wielu chorób, nie tylko raka.
|