[Zuzik06]

Napisane przez karoline3ek

Zuzik na razie pogadaliśmy i wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie. Do końca mi wku%&rw nie przeszedł ale jest lepiej ja jestem straszną złośnicą więc ciężko mnie uspokoić Co do zaręczyn to powiedziałam mu, żebyśmy naprawili swój związek, a potem go pchnęli dalej
Ale kurde... Ja bym już chciała
A u Ciebie jak z pierdzionkiem? ;>

Wypełniłam ankietę

U mnie strasznie sypie Ja chcę ciepełko

tez jestem nerwusem, wiec moge sobie wyobrazić, co przeżywasz Mam nadzieje, ze bedzie dobrze i że się chłopina postara. Myśle, że dobrze że mu pokazałaś co myślisz i że wyszła taka sytuacja. Nie ma nic gorszego niż tłumić w sobie jakies niespełnione żale, szczególnie w tak ważnych kwestiach Nadzieja jest zawsze póki jest miłość, wiec wirze że dobrze sie to (i mam nadzieje ze szybko) ułozy

a ja sobie czekam. Osiągnęłam już etap totalnej frustracji, teraz mi troche przeszło Staram sie nic nie gadac, bo to co było do powiedzenia, zostało powiedziane. On wie, że ja w nieskończoność na niego czekała nie będę, że mieszkamy razem 1,5 roku, ja kończe studia, oboje pracujemy i że nie ma sensu tego odwlekać i trzęść portkami skoro sie kochamy i chcemy być razem Jego ruch Mam nadzieje - nie - mam MARZENIE że ta wiosna będzie pomyślna.

edit - mam question - jak tu trafiłaś? JU noł łot aj min