Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 84
|
Dot.: Eco Beauty - Natural Beauty
Eko pielęgnacja.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam czytać o sposobach kobiet z różnych zakątków świata na naturalną pielęgnację. Jest to dla mnie bardzo inspirujące i muszę przyznać, że po przeczytaniu kilku artykułów na ten temat, sama zaczęłam stosować niektóre triki.
Najbardziej inspirujące w kwestii pielęgnacji są dla mnie kobiety z Indii oraz Arabki. Otóż Arabki raz w miesiącu udają się do łaźni, gdzie poddają się gruntownym zabiegom oczyszczającym i pielęgnującym. Teraz i ja poświęcam jeden dzień w miesiącu tylko dla siebie. To jest mój czas na porządny piling, manicure, pedicure, takie małe spa. Dzień tylko dla mnie. Później wystarczy tylko podtrzymywać efekty tych zabiegów.
Kobiety z Indii natomiast zachwycają swoimi lśniącymi włosami, gładką skórą, aksamitnymi, wypielęgnowanymi dłońmi. Sekret tkwi w olejach. Dlatego postanowiłam włączyć je również do mojej domowej pielęgnacji. Oleje, których używałam do tej pory, to olejek z granatu i awokado Alterry, olej kokosowy oraz oliwa z oliwek Olejku Alterry używam do demakijażu, ponieważ stosuję metodę oczyszczania skóry olejami. Jest skuteczna, delikatna i dla mnie osobiście szybsza niż inne metody demakijażu. Polecam.
Olej kokosowy stosuję wszechstronnie. Jest dobry zarówno do demakijażu, stosuję go także raz w tygodniu na włosy. Olejuję tylko końcówki, zostawiam na godzinkę lub dwie i zmywam. Świetnie zmiękcza wysuszone po zimie włosy. Oleju kokosowego używam też na noc zamiast kremu do twarzy oraz na ciało. Co zauważyłam, oprócz natłuszczenia oczywiście, olej kokosowy przyspiesza gojenie drobnych ranek, regenerację naskórka. Poniżej zdjęcie oleju wydłubanego z pojemniczka. Jak widać ma on konsystencję stałą, ale w zetknięciu z ciepłem ciała topi się 

Natomiast na bazie oliwy przygotowuję piling cukrowy, solny lub kawowy. Są po prostu najlepsze i od bardzo dawna nie kupuję gotowych pilingów. W oliwie kąpię również dłonie Podgrzewam ją odrobinkę i wcieram w dłonie. Samo dobro Jeśli chodzi o oliwę, to odkryłam również świetne mydło marsylskie, które w składzie ma 72% oliwy właśnie. Przedstawiam je na zdjęciu poniżej. Jak widać są to już resztki Cała kostka jest duża, bo ma aż 300 g. Ogólnie nie lubię mydeł w kostce ze względu na to, że wysuszają moją skórę, ale to było duże tanie i miało fajny retro design, więc postanowiłam dać mu szanse, no i jestem pozytywnie zaskoczona, bo rzeczywiście nie wysusza. Ma tylko sepcyficzny zapach, oliwy

Skoro zaczęłam o mydłach, to poniżej zdjęcie mydełek na sznurku z The Secret Soap Store, które dostałam jako upominek Uwielbiam takie przezenty w naturalnym stylu Ale wracając do tego zestawu, to są to mydełka naturalne, w 100% roślinne, tak zapewnia producent. Mydełko u góry ma zapach różany, to pod nim taki jakby cytrusowy, to ciemne bardzo fajny kadzidlany zapach, orientalny, a to intensywnie różowe/czerwone na końcu jest o zapachu malin, truskawek. Pachną obiecująco, wyglądają też świetnie i na pewno są fajnym gadżetem w łazience. Zobaczymy jak się sprawdzą, mam nadzieję, że nie będą wysuszały.

Innym całkowicie naturalnym kosmetykiem, który z powodzeniem stosuję w codziennej pielęgnacji jest woda różana. Pochodzi podobno również z krajów arabskich. Jednak mnie kojarzy się również z Francją Z Coco Chanel Tak więc wody różanej używam zamiast toniku. Woda, którą stosuję to taka zwykła woda, której można używać również do celów spożywczych Bez żadnych zbędnych dodatków. Woda poza tym, że obłędnie pachnie, fajnie odświeża i moim zdaniem także trochę rozjaśnia, ujednolica koloryt skóry. Oto moja buteleczka 

Jeśli chodzi o maseczki, to od dawna stosuję tylko glinki. Są naturalne, skuteczne i każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Ja jestem zadowolona. Używam głównie glinki zielonej.
Moim ostatnim w pełni naturalnym kosmetykiem jest...mleko Co jakiś czas robię sobie mleczną kurację na noc. Po prostu oczyszczoną twarz przemywam mlekiem. Czekam aż zastygnie, skóra jest wtedy dość "ściągnięta". Wsmarowuję olej kokosowy i idę spać. Taka mleczna kuracja działa jak bardzo delikatny piling, porównałabym ją z pilingiem enzymatycznym, wygładza skórę, trochę ją nawilża i przyspiesza gojenie się krostek. Ogólnie bardzo fajnie oczyszcza i odświeża twarz.
Jeśli chodzi o kosmetyki gotowe, to stosuję w tej kwestii niezbędne minimum. Przy wyborze kieruję się składem produktu. Przestudiowałam dostępne w sieci listy szkodliwych substancji zawartych w kosmetykach i obecnie noszę przy sobie własną listę z substancjami, których nie chcę używać. Oczywiście, podobnie jak w przypadku żywności, substancje te są dopuszczone do użytku i powinny być stosowane według określonych norm, ale właściwie po co ryzykować? Po prostu staram się je ograniczać, chciaż wiem, że pewnie nigdy w 100% nie będę od nich wolna.
Jakie jeszcze sposoby na eko w pielęgnacji stosuję? Jeśli to możliwe, kupuję produkty w dużych opakowaniach. Mniej materiału zużywa się na 1 butelkę 0,5 l niż na dwie 0,25 l, a i tak wiem, że wykorzystam produkt. Od lat nie stosuję też antyperspirantów w aerozolu, używam w kulce, nie zawierają freonów.
Polecam
Edytowane przez Hermiona_Granger
Czas edycji: 2012-04-03 o 20:17
|