Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Moda, która Cię "rozwala" cz.V
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-04-04, 15:07   #547
catlady
Raczkowanie
 
Avatar catlady
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 302
Dot.: Moda, która Cię "rozwala" cz.V

Cześć, nowa w temacie :3

Cytat:
Napisane przez biibi Pokaż wiadomość
Co Wy na to?
Retro saszki z ZARY
http://allegro.pl/6478-retro-saszki-...237711290.html

skojarzyły mi się z Biskupinem
Woah, kierpce. Powiem swojemu TŻ, jako że on bawi się w rycerza, może będzie miał idealne buciory do zbroi Tylko podbić grubą skórą i voilà!

Co rzeczy, które mnie "rozwalają", to niestety jest tego dużo.
Zimą - buty zdejm-to, jak lubi nazywać to moja koleżanka. Może i są ciepłe, dla mnie wyglądają jak kapcie. Ja z kolei wolę nosić buty trekkingowe, które pasują tylko do spodni, ale nie dość, że stabilizują kostkę, są nieprzemakalne, to jeszcze w nich nie marznę, no i nie ślizgam się po śniegu.

"Miętowe" spodnie. Kolor "miętowy" koło mięty nie leżał, ale ok. Nie przeszkadzają mi one same w sobie, są ładne, dziewczęce, itd. Ale nagle pojawił się wysyp mdłych stylizacji. Miętowe spodnie + pastelowo różowy sweterek + szpileczki/balerinki nude. Żeby jeszcze ktoś dobrał do tych nieszczęsnych spodni jakiś intensywny kolor, który przełamał by te chodzące mdłości. Już nie wspomnę o tym, że po przejściu się po sieciówkach doszłam do wniosku, że w tym sezonie znajdę tam tylko takie ubrania.

Epatowanie markami. Tu obrywa się i dziewczętom i chłopiętom. Ja się wręcz brzydzę logiem firmy dającym nam po oczach, np. na torbie, koszulkach, bluzach. Zamiast dyskretnego loga, musi być takie na całe plecy. Znam chłopaka, zresztą któremu kasa bardzo mocno uderzyła do głowy, który potrafi przyszpanić tylko i wyłącznie logiem na koszulce. I o dziwo, to robi. Ze wspomnieniem ceny, oczywiście.

Źle dobrane ubrania do figury. No to już jest dla mnie katorga. Sama nie należę do tych szczupłych, raczej mam na czym siedzieć i czym oddychać. Ale patrzenie na dość dużych rozmiarów dziewczynę, w dodatku niską, ubraną w mini spódniczkę, niebieskie "legginsy" (niestety tak rozciągnięte, że prześwitujące) w zebrze paski, i botki (dziewczyna ma chyba bardzo małą stópkę) na niziutkim obcasiku i ze szpicem, to nie wiem co mam zrobić. Czy śmiać się, czy płakać. Najgorsze, że ta osoba lubi założyć krzykliwe, obcisłe koszulki lub tuniki (np. w kolorze żółtego zakreślacza, lub kamizelek Straży Miejskiej), bardzo eksponujące niedoskonałości.

Katowanie stóp w szkole wysokimi buciorami. Znam przypadek noszenia końskich kopyt, jak ja to nazywam (botki na platformie i słupku) o wręcz niebotycznej wysokości i podpieranie się o koleżankę, bo jest problem takie nosić. Ale od projektanta. Moim zdaniem (sama mam buty zimowo-jesienne na słupku), żeby nosić takie buty na co dzień trzeba najpierw nauczyć się w nich chodzić. No i nie takiej wysokości. Nawet mój TŻ uwielbiający wysokie obcasy stwierdził, że buty są wręcz obleśne.

Tyle ode mnie, na razie :3 Obserwuję wątek, bardzo ciekawy i bardzo dla takiego hejtera jak ja!

Edytowane przez catlady
Czas edycji: 2012-04-04 o 15:08
catlady jest offline Zgłoś do moderatora