Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz. VI
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-04-05, 12:27   #1277
blueelektron
Rozeznanie
 
Avatar blueelektron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 977
Dot.: Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz.

Cytat:
Napisane przez libretka Pokaż wiadomość
Witam w ten bardzo słoneczny ale zimny poranek.
Byłam wczoraj na wizycie, moja Malwinka waży 2690 kg, ja pozamykana, szyjka długa i zamknięta, dzidzia ułożona główką w dół, ale jeszcze wysoko.
Rozmawiałam z lekarzem na temat samego porodu i powiedział, że jeżeli poród zacznie się od odejścia wód, to mam do szpitala jechać natychmiast
(mam paciorka i muszą mi podać antybiotyk), jeżeli poród zacznie się od bóli to do szpitala mam jechać jak bóle będą co 5 min, będą regularne i będą trwały co najmniej 2 godziny.
No to tak na tyle, że by przełamać trwający smutek.
Gratuluje, niezły klocek z Twojej małej

Cytat:
Napisane przez Ewunia_1984 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczynki...życie musi toczyć się dalej...
Byłam wczoraj na wizycie. Dzidzia dalej napiera na szyjkę, waży już 2800g i pomimo często twardniejącego brzucha ktg wyszło dobrze.
Z tą cesarką to nie takie proste jak myślałam. Wkurza mnie to. Moja koleżanka w Niemczech powiedziała, że chce CC więc wpisali jej, że poród SN to dla niej zbyt duże obciążenie psychiczne i zaleca się CC i na tej podstawie zrobili jej to Cc, a ja po świętach nalatam się po lekarzach...ech, szkoda gadać.
Ja już 3 dzień prasuje i końca nie widać, a miałam już w tym tygodniu spakować siebie i dziecko do szpitala.
Cholercia, muszę spojrzeć jakie badania są potrzebne do szpitala. Grupa krwi, ten paciorkowiec i co jeszcze???
gratki za wizyte


Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość
Witam
U nas slonecznie , ale zimno.
Zaraz musze isc do banku pozalatwiac pare spraw, a pozniej zaczne chyba powoli pakowac kartony do przeprowadzki. Wczoraj mialam wizyte, dzidzia wazy 2600, szyjka znowu mi sie skrocila i dalej jest miekka.. wiec zalecone mam dalszy odpoczynek, ale poza tym wszystko okey.
Jesli chodzi i pranie i prasowanie, to moja kochana mama poprala i poprasowala mi 90% rzeczy, takze mam to z glowy Stwierdzila, ze to byla dla niej tylko przyjemnosc, bo to wszystko takie malutkie i ladne.. wiec czemu mialabym jej to odbierac?
o widzę, że u Ciebie dzidzia też duża, oszczędzaj się , masz kochaną mamę

Cytat:
Napisane przez kapukat Pokaż wiadomość
wstałam i po wietrznym i niesympatycznym dniu - słońce! umyłam naczynia, wstawiłam pranie, teraz idę sprzątać dalej dom
Wczoraj jak zwykle miałam wizytę u lekarza, siedziałam półtorej godziny żeby być u niego 3 minuty - zdziwił się że w 37 tygodniu moje dziecko jest główką do dołu. Ja zdziwiłam się, że on się zdziwił.... czyli oboje byliśmy zdziwieni nic więcej mi nie powiedział następny termin wizyty mam 25 kwietnia, a 30 podobno ma się Adaś urodzić.
Mam straszliwy bałagan w domu, bo ostanio się snułam a nie chodziłam, nic nie mogłam robić bo na niczym się skupić nie szło.
Za to wczoraj też byłam na szybkiej szkole rodzenia - bo u nas to dwie godziny twrało dwa razy - zatem moje zdumienie nie miało granic, jak usłyszałam jaka jest opieka podczas porodu, czy to cesarka czy zwykłego - ale cesarka to w ogóle mnie zdumiała, po pierwsze partner siedzi z Tobą od samego początku do końca - przy głowie, dostaje też dziecko do potrzymania, gdyż Ty po znieczuleniu mieć go nie możesz, wypraszają go tylko na chwilę, kiedy chcą Cię przebrać w czyste rzeczy, potem po dwóch godzinach przewożą dziewczynę z sali do cesarek na salę rehabilitacyjną, gdzie leży i cały czas ma i dziecko i partnera przy sobie. Przy cesarce jest 10 osób! położna, lekarz, asysten, anastezjolog, pediatra i jeszcze kilka innych. Dziecko dostaje taga na nogę, który blokuje drzwi jeśli ktoś by chciał go wynieść, albo się przemieścić poza salę w której się leży, położna przychodzi trzy razy na dzień sprawdzać stan zdrowia dziecka i kobiety.... czyli krótko mówiąc, przez całą ciążę się Tobą za bardzo nie interesują, ale jak już trafisz do szpitala masz obsługę jak w hotelu. Podają Ci kawę, herbatę, tosty, ciastka - coś lekkiego, żeby w razie W można było podać znieczulenie i zrobić cesarkę.
to się nieźle naczekałaś, ja maksymalnie czekałam 30 min, dziwny ten lekarz

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
Dzień dobry, Kochane!
I ja uważam, że życie dla nas musi toczyć się dalej... Na pewno nie raz będzie nam smutno, nie raz i nie dwa będziemy o Perse myśleć, choć może nawet nie będziemy tu o tym pisać... Ale sądzę, że ona nie chciałaby, żeby nasz wątek się skończył czy zmienił z jej powodu, żebyśmy przestały wymieniać doświadczenia i wspierać się
Ja wczoraj ok. południa oderwałam się od kompa, bo siedziałam ze łzami kapiącymi od czasu do czasu i odświeżałam wątek, czekając na nie wiadomo co... Więc właśnie na przekór musiałam się przemóc, żeby nie spędzić tak całego dnia, wybrałam się z domu (choć i tak myślałam przez cały dzień ) i utwierdzając się w spokojnym oczekiwaniu na Kaja dokupiłam ostatnie brakujące mi rzeczy, m.in. stelaż do wanienki (fajny nie za szeroki, mieści mi się do wanny), wielką pakę Pampersów nr 2 (niech sobie czekają) i mam już WSZYSTKO! Dostałam też wczoraj paczkę od rp i czekam jeszcze na kilka innych. Zanim to wszystko poukładam i uporam się z ubrankami, to jeszcze sporo czasu minie, ale zakupów już koniec.



Powodzenia!
I ja mam dziś wizytę, o 18:15 dopiero.


Hmm... To zależy jak znosisz jazdę samochodem, tak myślę. Ja jeżdżę w takie trasy, nawet ze 2 tyg. temu prowadziłam ok. 150 km, bo bardzo to lubię.
A z psem co zrobicie, jadąc do nich?


Gratki!
To takie standardowe wg mnie zalecenia, kiedy jechać do szpitala Po odejściu wód powinno się urodzić w ok. 24h (żeby nie dostały się żadne bakterie do dziecka, które nie jest już chronione błonami i wodami płodowymi), dlatego trzeba zawsze jechać do szpitala od razu, nie jakoś na sygnale, ale trzeba.


Kciuki za Ciebie i kicię!
U Ciebie już niedaleko do tp, więc mam nadzieję, że te kłucia to nic groźnego. Z tego co chociażby u nas dziewczyny pisały, to zdarza się, że nie znaczą nic, a zdarza się, że szyjka się skraca.


Czasem masz jednak pożytek z tej babci za ścianą


OWA, Hbs
A najlepiej poszukaj info na stronie swojego szpitala.
Trzymam kciuki za wizytę,

Gratki za zakupy

Odnośnie Rp- uważam, że nie ma porównania z rajemrodzica, informację emailowe czytelne, kultura odpowiedzi, wczoraj właśnie przyszła mi od niego paczka i w pudełkuz laktatorem np. nie było pojemniczka , poinformowałam go o tym, odpisał mi, że bardzo przepraszają i że doślą, nie robił żadnych problemów, paczka odpowiednio starannie zapakowana, natomiast rajrodzica wszystko wrzucił to jednej" tytki", późna wysyłka i jeszcze niezbyt miłe emaile zwrotne. Ogólnie można porównać u tych dwóch sprzedawców liczbę negatywnych komentarzy. Podsumowując czas wysyłki na paczkę od rp czekałam 2 dni, od rajrodzica około 2 tyg.



Ja też już po wizycie, mój mały wg usg waży ponad 2,5 kg, trochę mnie pomęczył sprawdzał serduszko, przepływ krwi w pępowinie, łożysko. Na następnej wizycie czyli za 2 tyg ma mi zrobić wymaz na tego paciorkowca, dał skierowanie na mocz, morfologie i cukier

w ogóle idąc na tramwaj szłam z 15 min, w dole bolało mnie jak na miesiączkę< ale tak lekko-powiedziałam o tym gin-powiedział, że normalny objaw hmm> zsapałam się strasznie, dobrze, że w tramwaju miałam gdzie usiąść, ogólnie mi słabo było po tym spacerze. Wracając czułam, że moge pawia puścić, ludzi pełno, w kieszeni awaryjna torebka foliowa, na szczęście guma miętowa pomogła
__________________
w57vpc0z8sa98om5synuś
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpno28lwjv.png
blueelektron jest offline Zgłoś do moderatora