Najlepsze jest to, że kobieta mi mówi że kupowała to kilka dni temu
Ja Ją nawet chyba kojarzę
No ale jaki mam mieć dowód że nie zgubiła po drodze? Zawsze jak klient coś zostawia to kładę gdzieś z boku i czekam aż wróci, więc nie ma takiej opcji by ta głupia maszynka została
Jeszcze kobieta mi mówi że jestem bezczelna, bo Ona nie jest bez głowy na karku żeby maszynkę zgubić, no ja już nie wytrzymałam i mówię: "No chyba Pani jest bez głowy, skoro niby miała Pani maszynkę zostawić w sklepie"
Ta do mnie że jestem bezczelna że o takie grosze chcę Ją OSZUKAC, ja na to "A Pani to nie jest bezczelna że o takie grosze przyszła się kłócić?"
Nosz kur**** co za Małpa!
Powiedziała że jestem oszustką i życzy mi by się interes nie kręcił i żebym dostała za swoje za te oszustwa i żeby mi życie za to popłaciło z nawiązką.
Najgorsze że świadkiem tego był stały klient. Inteligentnie nic sie nie odezwał, ani w trakcie, ani po wyjściu tej baby.