Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 884
|
Dot.: Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz.
kapukat!!!!! gratulacje!!!! wow jak szybko ci poszło!!! co za super prezent na święta!!!
Cytat:
Napisane przez benka99
Timii jeżdżę codzień na masaż i w domu robię sobie ćwiczenia i dziś ta pani co mnie masuje powiedziała, że widzi poprawę pod okiem, bo coś się tam powoli zaczyna marszczyć  tylko, ze teraz są Święta i pojade tam dopiero we wtorek. Muszę sama masować, zeby ta mała poprawa się nie cofnęła.
Dla mnie najbardziej uciążliwe jest to, że oko mi cały czas łzawi, mówię trochę inaczej (jak ktoś nie wie to możliwe, zę nie zauważy, ale ja to czuję i mama też mówi, że słychać  ) no i to, że nie domykam całkiem ust i jak płuczę zęby to mi woda pryska na lustro i umywalkę 
Dziś dodatkowo wstałam z bólem głowy i zęba  , no ale trzeba być dobrej myśli i ćwiczyć to może coś odpuści 
|
benka mam nadzieje ze troszke Ci odpuści... trzymaj sie 
Cytat:
Napisane przez pola_m
Witajcie świątecznie
Pochwaliłam się ostatnio, że chelatowany magnez tak super na mnie działa, a dzisiaj w nocy przeżyłam horror. Złapały mnie takie skurcze jak nigdy w życiu (a temat jest mi znany  ) w łydkach i w ogóle nie mogłam odgiąć stóp. A kiedy w końcu się udało (mężowi), to mnie załapało cholerstwo w tych mięśniach przy piszczelach. Potem poszło w stopy i uda. Masakra... A najgorsze, że każda próba rozruszania tego, kończyła się jakimś nowym... Powyginało mi nogi jak paralitykowi  W końcu udało mi się rozchodzić, ale jak już się położyłam, czułam się jakbym całe godziny ćwiczyła. A dzisiaj zakwasy 
|
jejku pola co za skorcze!! szok! mnie tez niezle łapały ale odkąd zaczełam przyjmować magnez na noc to przeszło. spróbuj i ty, może to ma jakieś znaczenie 
kism nie mrtw się tym materacykiem, tak można w nieskończoność.. ten Twój też na pewno się sprawdzi ja też pośpieszyłam się z niektórymi zakupami no ale teraz to już trudno....
Cytat:
Napisane przez ania_85
Czesc Dziewczyny
Przepraszam,ze sie nie odzywam,ale jakos nie moge do siebie dojsc... Z Perse od poczatku walczylysmy o utrzymanie ciazy, potem o dziecko. 4 albo 5 razy slyszalam w szpitalu,ze raczej sie nie uda i mam sie nie nastawiac,bo pamietacie- najpierw jajeczko ledwo sie trzymalo i krwawilam przez 3 miesiace,a od stycznia skurcze poronne. U Perse podobnie, juz bylo tak blisko...
ehhh
U mnie ogolnie coraz gorzej, mimo ze biore fenoterol 8 razy dziennie, to przez pare godz potrafie miec skurcze co 5 min. W szpitalu nie sa w stanie mi pomoc,bo macica przestala sie rozwijac,a maly juz nie ma miejsca. Wiec mam nowy termin porodu- zamiast 29 maja.to 30 kwietnia/1 maja. Lekarze mowia,ze "powinnam" dotrwac,ale w kazdym momencie moze sie zaczac:/a dopiero skonczylam 33t:/ (chyba,ze jakims cudem sie rozrosne.....)
|
Ania trzymaj się kochana, będzie dobrze i jeszcze będziesz tulić swoje maleństwo w ramionach 
ufff, zrobiłam flaki, żurek, ciasto, sałatkę i padłam. nie mogłam się z kanapy podnieść tak mnie plecy i pachwiny bolały. teraz już tylko relaks 
świętujcie mamuśki!!
|