|
Dot.: Mamy czerwiec-lipiec-sierpień 2007
kasia_mw: ja byłam u lekrza (z resztą sama pracuję w przychodni) i stąd to dziwne leczenie, bo chcą pomóc, bo bardzo się mną martwią, a nie chcą mi zaszkodzić. Mam się leczyć tymi starodawnymi medtodami (jeszcze np. inhalacje z wody z solą) do poniedziałku, jeśli nie minie, to w torebce mam receptę na antybiotyk. Ale, co pewnie doskonale rozumiesz, wolałabym jej nie realizować...
|