[Candy_lips]

Moje fantazje zawsze były takie hmm ułożone. Nie fantazjowałam o trójkątach itp (co oczywiście nie znaczy źle o ludziach, którzy o tym fantazjują, nie, nie). Ja fantazjowałam jak to będzie jak spotkam tego, którego pokocham, jak wtedy będzie przyjemnie, też wyobrażałam sobie jak to będzie: ja, on, świece. No i udało się. Kochałam się tak z ukochanym. No, ale potem oczywiście doszły fantazje, by "wziął mnie" mocniej, by klepnął mocniej po pupie, by była bardzo ostra jazda, by szepnął parę nieprzyzwoitych słówek- po prostu poczułam się przy nim tak bezpiecznie, że zaczęłam o tym myśleć. Seks w publicznych miejscach za bardzo mnie nie kręci, wolałabym już wybrać takie odosobnione, gdzie naprawdę nikogo nie będzie. Inne moje fantazje to były takie, by jego zdominować, no i kupiliśmy w takim śmiesznym sklepie kajdanki i wtedy to ja byłam górą. No takie mniej więcej są moje fantazje . No jeszcze mam taką fantazję, by kochać się na plaży, ale to jak nikogo nie będzie :P.