Napisane przez exist_
Ale niekompetencja ludzka podnosi ciśnienie.
Ponad rok temu tacie w urzędzie skarbowym! ukradziono portfel - z pieniędzmi jego, służbowymi, z kartami do bankomatu, z prawem jazdy, dowodem, no ze wszystkim.
Sprawa na policji, dokumenty zastrzeżone, ale sprawcy nie udało się ująć, nikt dokumentów nie zwrócił.
Tata wyrobił nowe dokumenty, wszystko się poukładało, dostał dowód, prawo jazdy itp.
I było spoko, aż do wczoraj, poszedł do salonu sieci komórkowej, gdzie ma już umowę na telefony i chciał wziąć dodatkowo mobilny internet. Wszystko pięknie do momentu jak mila pani tłumaczy tacie, że nie może podpisać umowy, bo ma zastrzeżony dowód. Tata kobiecie tłumaczy, że owszem, stary, a nowy ma inny numer serii, tamten był ukradziony i dlatego. A kobieta swoje. Ona nie może wydać umowy, bo zastrzeżony, wyskakuje jej że PESEL jest zablokowany! Tata jej tłumaczy że przecież nikt po kradzieży nie zmienia nr pesel i jeśli już to stary dowód jest zablokowany, daje nowy z nowym numerem itp. Nie doszli do ładu. Tta dziś był w banku i przy okazji się zapytał pani czy wyskakuje jej w systemie że ma dowód zablokowany albo PESEL. Oczywiście że nie.
Pojechał do urzędu, powiedzieli mi to samo.
Zadzwonił do BOK, pani konsultantka zapytała o stary numer dowodu, potwtwierdziła że jest zablokowany, poprosiła o nowy, wprowadziła w system i tata podpisał umowę w 5 minut.
Eh.
|