Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Egzamin na prawo jazdy-pytania, relacje, trzymanie kciuków. Cz.X.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-04-13, 08:44   #9
blondii91
Zadomowienie
 
Avatar blondii91
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Gdańsk - okolice
Wiadomości: 1 796
GG do blondii91
Dot.: Egzamin na prawo jazdy-pytania, relacje, trzymanie kciuków. Cz.X.

Cytat:
Napisane przez badzia987 Pokaż wiadomość
Chciałabym go rozpocząć bardzo optymistycznie:
ZDAŁAM !!!!
dzisiaj za 5 razem

Czekałam godzinę na swoją kolej. Na początku bardzo się zdenerwowałam bo nie wiedziałam jak włączyć światła drogowe (podczas kursu często je włączałam bo wykonywałam za dużo ruchów za kierownicą i dziwiłam się, że tym razem jakoś nie mogą się załapać). Ale jakoś zaczęłam machać tą wajchą i poszło.
Potem na górce nie do końca na dół ręczny wzięłam ale się zorientowałam póki E. nie doszedł.
Jeździłam 47 min. Miałam wszystko- i hamowanie, różne skręty, duże skrzyżowania ze skrętami w lewo, rondo, zawracanie, jednokierunkową. Dumna jestem z parkowania i z dwóch sytuacji w których sobie ładnie poradziłam. Generalnie w połowie tak mnie z napięcia stopy bolały, że już całymi nogami sobie pomagałam.
Cieszę się, że głupi piesi mi się nie trafili, rowerzyści, nachalne samochody, że pogoda była ok, że nie było sytuacji które mnie zaskakiwały (tak jak w poprzednich podejściach).

Tym bardziej się cieszę, bo już przy tym podejściu nie dokupywałam godzin i poszłam na żywioł.

Jestem bardzo szczęśliwa, że ten rozdział już zamknęłam bo co miesiąc była duża dawka stresu i kupa wydanych pieniędzy.
Życzę Wszystkim Wizażankom aby cierpliwie wytrwały gdy im się nie udaje, nie poddawały się i miały dużo Szczęścia (mi poprzednio go trochę brakowało).


Cytat:
Napisane przez marudzia Pokaż wiadomość
a ja zdałam we wtorek, przy trzecim podejściu..
jestem straaasznie z siebie dumna, bo przy poprzednich próbach nie mogłam pokonać łuku.
za pierwszym razem egzaminator nie wierzył, że mam założone soczewki kontaktowe i troche popyskowałam a później robiłam łuk na ręcznym..
taak, do teraz zastanawiam się jak ja to zrobiłam. a po wyjściu z egzaminu zastanawiałam się jaki miałam samochód. kompletnie wył. myślenie, chyba przez stres.

za drugim razem łuk zrobiłam ok, ale ponoć nie zmieściłam się w kopercie i 'gdybym otwierała bagażnik w garażu to otarłabym się o ściane' druga próba to już kompletna poraażka.

a teraz za trzecim razem pojechałam z pewnym nastawieniem, że tym razem zdam.. tatuś pojechał ze mną. egzaminator burkliwy, nie przedstawił się.. łuk zrobiłam idealnie, wzniesienie z piskiem opon tata, który obserwował egzamin z daleka stwierdził, że gdy zobaczył że ktoś rusza z piskiem opon, to od razu wiedział, że to ja. na mieście egzaminator nadal oprócz wydawanych komend gdzie jechać nie odzywał się do mnie.. pośmigałam 22 minuty i wróciłam zadowolona do ośrodka. następnie zabrałam szczęśliwą karteluszkę, wyskoczyłam bez pożegnania z auta, i wykonałam taniec radości poprawiając humor wszystkim ludziom znajdującym się w okolicy.. później z wrażenia i tych emocji rozpłakałam się, aż tata powiedział, że mam przestać bo on też zacznie i zabrał mnie na gorącą czekoladę na uspokojenie.

za prawko zapłaciłam i czeeekam.
WIEEEEELKIE GRATULACJE oby ten wątek aż przesiąkał pozytywami !!
__________________
Pierwsze spotkanie - 6.03.2010

Razem od - 18.03.2010

"Czy zostaniesz moją żoną.." - 17.03.2012

Sakramentalne 'TAK' - 27.04.2013
blondii91 jest offline Zgłoś do moderatora