[olasia99]

Po pierwsze: http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629738 bardzo ciekawa lektura

Po drugie - jak TŻ idzie z chłopakami na męski wypad na piwo, to idziesz jak ogonek za nim albo mówisz, że nie może? Kobieto, trochę zaufania w związku. Oczywiście, na niczym go nie złapałaś, bo kocha cię, ale poszedł tam, by cię zdradzić
Nie rozumiem też pojęcia "nie puściłam chłopaka/nie wiem, czy puścić chłopaka". Żeby to chociaż mąż był! Gdyby chodziło o klub nocny, to bym miała wątpliwości, ale bez przesady Gdybym się martwiła za każdym razem, jak TŻ wychodzi sam z domu, dostałabym siwizny. Zresztą, proponował ci wyjście. Raczej w myślach nie mówił: "chcę zrobić coś głupiego, więc, błagam, nie idź ze mną, błagam, nie idź ze mną, nie idź ze mną"