|
Tradzik a autoszczepionka....
Witam wszystkich,
Dzisiaj bylam u nowego dermatologa. Pani doktor miala kolo 80lat ale przyznam ze byla bardziej konkretna niz ci z "nowego pokolenia" ktorzy przepisuja czesto nowe i bardzo drogie leki. Musze zaznaczyc ze stosowałam juz chyba wszystko, Differin, Davercin, Zineryt, Akneroxid L, Clindacne, antybiotyki doustne itp. Problemy z cera mialam juz jako nastolatka, jednak antykoncepcji Diana itp. pomogly mi w walce z tradzikiem. Po odstawieniu (6 miesiecy temu) tabletek, zmiany powrocily. Okropne bolace stany zapale i syfki. Moj ginekolog przepisal mi wiec Mercilon + Spirynol (nie wiem po co Spirynol, ale podobno ma pomoc) Rezultaty jednak poki co znikome. Udalam sie wiec do dermatologa. Przemila babcia przepisala mi kilka masci wysuszajach ale kazala mi ich dopiero uzywac po popraniu ode mnie materialu na autoszczepionke. Podobno wyciskaja ci pryszcza, badaja jakie bakterie powoduja te zmiany, i wytwarzaja szczepionke, podawana w dwoch seriach po 30tabletek lub w zastrzykach. Po dwoch tygodniach otrzymujesz. Na szczepionke sie czeka podobno 4 tygodnie a po 2 otrzymujesz antybiogram (wrazliwosc bakterii na antybiotyki) dzieki czemu lekarz wie co to za bakterie i jakim antybiotykiem je pozniej leczyc. Szczepionka podobno podawana z antypiotykiem daje swietne rezultaty.
Mam pytanie czy ktos juz kiedys mial cos takiego robione? i czy faktycznie sa efekty po takiej terapii? Jesli mozna to prosze cos wiecej o tej metodzie leczenia. Pozdrawiam!!
|