[dziuba85]

Hm,no zazwyczaj jak się odchudza człowiek, to nie umie wyznaczyć granicy, ja ją mam. Ale najmniej udało mi się zejść do 59,9 kg i kicha potem przytyłam i ważę dalej te około 64kg.

Dzisiaj:
Śn: kanapka - chleb zbożowy + dużo sałaty + wędlinka + pomidor + kawka z mlekiem 1,5%
II śn: serek wiejski, 2 deski a la wasa (miałam straszną ochotę coś pochrupać) + jabłko
Obiad: sałatka: wędzony kurczak, mnóstwo sałaty (Takich w paczkach) + pomidorki koktajlowe + grzanek (garść) + sos (musztarda, odrobinę cukru - wiem nie powinnam, gorczyca)
IV posiłek (nie wiem jak to nazwać): sałatka z mozzarellą + pomidorami
Podwieczorek: garść słonecznika
Kolacja: pierś z kurczaka + mrożone warzywa + pomidory w kostkę bez cukru
W klubie zapewne: mam do wyoboru: biała kiełbaska, pasztet z żurawiną, śledzie w oleju z bazylią - co najmniejszym złem będzie???

Tak się zastanawiam, idę dzisiaj na wieczór panieńsko-kawalerski i ... alkohol Czy jak dzisiaj popiję, to jutro mogę dalej jeść zdrowo???