[Malla]

Witam w szóstym dniu walk
I znowu cały wieczór i od świtu futro lata

Odkryłam przyczynę dziwnych plam - to Daniels rzyga notorycznie, pewnie przez nadmiar wyrwanego i zeżartego futra. A potem to obaj wylizują, dlatego znajduję tylko zaschniętą ciecz, bez kawałków

W dodatku nie wiem, na kiedy zaplanować wizytę adopcyjną, bo one się ciągle tłuką i to dobrze nie wygląda, chodzą zjeżone, nie da się ich dotknąć...
Zresztą ta pani może się już nie odezwać, bo zapytała, czy kot znaczy teren, to odpisałam, że przez tydzień u mnie nie, ale z kuwety jeszcze przez parę tygodni po zabiegu może brzydko pachnieć i od tej pory ona już nie pisze.

Napisane przez Lenka 91

ostatnio szłam sobie parkiem i jakaś babcia z wnusiem wyprowadzali królika i chłopak chciał żeby luzem pokicał i spuścił ze smyczy nie trzeba było długo czekać az królik dostał sprinta bo go pies pogonił...

Mam na osiedlu ludzi wyprowadzających królika wśród psów, ignoruje je i sobie kica luzem. Jest wychowywany z yorkiem.


Donka - Nie ma co czekać, aż pękną, przydałoby się je wysterylizować w trakcie aborcji. Pożyczenie klatki-łapki to tylko jeden odfajkowany punkt. Koty, które widziały złapanego kolegę, często nie chcą później do nich wchodzić (tak mamy w Krk), więc ze sztuki na sztukę może być coraz trudniej je wyłapać. Po sterylce trzeba kota w jakimś szpitaliku lub w domu w dużej klatce przetrzymać. Może w schronisku mają taką przechowalnię.

Dziwi mnie, że w schronisku Ci tak powiedziano, skoro kierowniczka prezesuje fundacji. Powinni powiedzieć prosto z mostu, że bezdomnych nie przyjmują, ale wytłumaczą, co zrobić, by wysterylizować. A oni Cię spławili. Siadłoby zgłosić kierowniczce schroniska, że numer jest nieaktualny. Co w ogóle robi ta fundacja? Chyba jest tylko dodatkowym źródłem finansowania schroniska...