[Aldrin]

Napisane przez Tanitka

Dziewczynki ja was doskonale rozumiem i sama tak samo mysle, ze chcialabym zapewnic dziecku dobry byt, miec mieszkanie a nie siedziec katem u rodziców! tylko równolegle bardzo odzywa sie juz we mnie instynkt macierzynskim, a w tz tacierzynski. Kocham dzieci, pracuje z dziećmi i to chyba jeszcze podkręca cala ta atmosfere. Z tym, ze zadna praca nie jest pewna, ja dostane znowu umowe na rok, wiec odkladając tak bedę caly czas myslała, jeszcze rok, jeszcze dwa... Chciałabym, żeby to Bóg zadecydował za nas..

Widzę, że nie tylko ja bym chciała aby ciąża w naszym przypadku była przypadkiem. Ja miałam umowę na 2lata, teraz już został mi rok, pewnie później znowu przedłużą mi umowę na czas określony i decyzja o dziecku się przesunie a z doświadczenia znajomych widzę, że coraz ciężej o dziecko. Boję się, że jak wkońcu się zdecydujemy na brzdąca to będą problemy i będę siebie obwiniać, że czekałam z tą decyzją tak długo. Z drugiej strony jak utrzymać rodzinę żyjąc tylko z wypłaty męża