[anulka4771]

Napisane przez Michalowa79

Podczytuję Was od 2 dni ale nie mam siły pisać - fatalnie się czuję od tego fenka a do tego mój TŻ ciągle remontuje - już jestem zmeczona tym remontem, upałem i wszystkim... Jutro idę do gina mam nadzieję że z moją szyjką lepiej i będę mogła się trochę więcej ruszać i ogarnąć wyprawkę, sprzątanie - i tą całą resztę.

Dzisiaj zaczynam 34tc więc jeszcze minimum 4 tygodnie muszę grzecznie zaciskać nogi - ale mam nadzieję że nie na leżąco



Ja mam TSH na poziomie 1,09 i jest ok - jeśli fT4 mi się zbliża do 12 to zwiększa mi dawkę - ale ja mam Hashimoto więc może u mnie jest inaczej - ja nie tyję wręcz od 3 tygodni nie przytyłam ani grama... dziwne trochę ale nie znam się...



Ale Ci zazdroszczę - ja się nie odważyłam i przeleżałam w łóżku cały weekend - płacząc oczywiście w poduszkę jakie to nieszczęście mnie spotkało ze nie mogę na grilla i zieloną trawkę.

No i oczywiście godzina na fenka wiec pewnie za chwilę znowu odlecę więc jakbym znikła to do jutra

Za wizytę

Napisane przez Alfahelisa

wróciłam do domciu, ale ślicznie jest na wioseczce zieleń, kwiatuszki...
nawet króciutki spacerek zaliczyłam, troszkę zdjęć sobie porobiliśmy, 3 fotki możecie zobaczyć same
moja mama twierdzi, że mi brzuch opadł... eee w 32tc mam nadzieję, że jej się tylko wydaje

Ekstra zdjęcia w plenerze.


Millena twój brzuś to piłeczka rzeczywiście

Witam się w ten słoneczny dzień z kawusią.Dzień piekny ale nie dla mnie niestety-będe zdychać bo już się zle czuję.M jeszcze na rybach,dzwoniłam po 5 rano jak się przebudziłam czy żyjąMłodemu wolne zrobiłam bo ja na piechotę go nie zaprowadze a dzisiaj i tak pewnie będą grupy pomieszane,bo mało dzieci przyjdzie,do tego śpi jeszcze spioszekjuż prawie 12 godzin.
Ja wstawiłam pranie i mam straszny burdel po gościach,wczoraj nic nie robiłam tylko gary myłam.