[ruda3d]

Lady-dark, nie martw się , trzeba znać to, co się krytykuje... a jeśli w pewnym momencie zmieniamy zdanie, to i tak jest ok, przecież ludzie zmieniają zasady, a ty nie robisz tym nikomu krzywdy... Jedyna osobą, której możesz zrobić krzywdę jesteś ty - a będąc w gronie świadomych posiadaczek jasnej skóry, będziesz wiedziała jak sobie nie zaszkodzić Poza tym nie będziesz się smażyła na skwarkę, a jasna cera muśnięta słońcem, jest nadal jasną cerą.

Sama chodziłam na solarium - jestem tak próżną istotą, że lubię się czuć szczuplej (a tak się czuję "polizana przez słońce"), że lubię, jak nie widać mi pryszczy na ramionach (a te też bardziej widać na jasnej cerze), i lubię się wygrzać jak jaszczurka.... czasem.

Przecież nie jesteśmy tu jakimś gronem ortodoksyjnych wariatek, doradzamy sobie jaki pielęgnować, ale nie potępiamy różnych dążeń i różnych potrzeb - prawda siostry....? Podstawa to solidne nawilżanie i odpowiednia ochrona, a wierz mi - opalona, nadal będziesz szczęśliwą posiadaczką jasnej cery