Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Idzie raczek nieboraczek jak uszczypnie będzie znaczek! :) Mamy wrzesień-paź 2011
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-05-12, 14:29   #2586
agus1978
Wtajemniczenie
 
Avatar agus1978
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: R-k
Wiadomości: 2 335
Dot.: Idzie raczek nieboraczek jak uszczypnie będzie znaczek! :) Mamy wrzesień-paź 20

Cytat:
Napisane przez emma85 Pokaż wiadomość
My kąpiemy w dużej wanience 100 cm w pokoju, ale musimy się jakoś w końcu przetransportować do łazienki, bo nie dość, że Hanka rozchlapuje wodę, to po prostu mam już dość tego cowieczornego korowodu z przynoszeniem/wynoszeniem wody poza tym muszę jakoś dziecko przyzwyczaić do łazienki, bo trochę się boi odgłosu puszczanej z kranu wody
no to powoli próbujcie może, jak sie boi; ja kąpałam w pokoju na początku, jak młoda była mała, ale jak się zrobiło chłodniej to przeniosłam sie do łazienki i jakoś tak zostało do dziś
Cytat:
Napisane przez mama zosi Pokaż wiadomość
mam nadzieję, że już dziś będzie finał i jutro do lekarza jechać nie będziemy musiały, choć byłam miło zaskoczona bo spodziewałam się dzikich tłumów (byłyśmy w przychodni dyżurującej w weekendy i święta), a do pediatry nie było akurat nikogo, pani doktor zbadała ją dokładnie, wywiad ze mną z kwadrans przeprowadzała i widać było, że się przejmuje, a nie robi na odwal.
no to faktycznie trafiłaś na konkretną lekarkę i dobrze
co do łazienkowej wanny to mnie przeraża to, że trzeba się będzie nachylać do niej i mój kręgosłup mi na pewno nie podziękuje za to
ja mam małą łazienkę i mogę sobie usiąść, jak młoda sie kąpie ale jak ją wyciągam to trochę ciężko jest

Agu, a u Ciebie rodzice pomagają, czy raczej przeszkadzają? Bo jak była mama, a potem tato, to wcale nie czułam się odciążona w obowiązkach, bo oni to by tylko pobawili się, ponosili, a jak było coś nie tak, to wołali mnie. No i niekończące się uwagi i komentarze mojej mamy, że to źle, to nie dobrze, to za ciepło, to za zimno
ogólnie to ja się nią zajmuję, ale jak cos muszę zrobić to mogę ją dać mamie lub ojcu, mama ja nakarmi i przewinie też, obydwoje się z nią bawią, jak wychodzę na zajęcia to się nią zajmują; ale obydwoje maja nawyk dawania rad, a mnie w tym momencie coś bierze z regułyczasem tez jest tak,że ja swoje a oni swoje no i potem są spięcia.ale i tak cieszę się, że mam pomoc i wsparcie.

Hihih...Misia właśnie stoi koło mnie, trzymając się łóżka, pierdzi buzią i cmoka
agus1978 jest offline Zgłoś do moderatora