Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część X
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-05-17, 11:24   #1839
KarolinaPW
Zadomowienie
 
Avatar KarolinaPW
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część X

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość
szczerze to nie rozumiem takiego podejścia Ja z mężem też jesteśmy tutaj sami, jedni rodzice są 100km od nas, drudzy ponad 200 i żadnym nie przyszło do głowy, że mam rodzić w ich mieście, bo sobie nie dam rady sama... a tym bardziej mojemu mężowi. On też ma podejście takie, że damy sobie radę i tyle, bo dlaczego by nie? Ja wiem, że sobie poradzimy, chociaż i mama i teściowa oferują się, że mogą przyjechać pomóc (no moją mamę bym jeszcze chciała mieć chwilę przy sobie, ale teściowej nie czułabym się niezręcznie i tyle).
Ja tam wolę być sama z maluchem i uczyć się wszystkiego na nowo, chociażby miało być nie wiem jak ciężko, niż spędzać z nim pierwsze dni nie u siebie, na dodatek pewnie zmuszona do wysłuchiwania miliona "dobrych" rad i prób wyręczania na siłę.
Nie my pierwsze i nie ostatnie musimy tak sobie radzić, będzie dobrze
Ja też, już podjęłam decyzję, że rodzę tu, tylko rodzina (mama i mąż, bo teście się nie wtrącają) mnie w tym nie wspiera W sumie po mojej mamie mogłam sie tego spodziewać, bo jest ona osobą która zawsze potrafiła mnie "wdeptać w ziemię" i zdołować, zabić poczucie własnej wartości i wiary we własne siły itp. ale po mężu bym sie tego nie spodziewała. On wie jakie jest moje zdanie a mimo to mnie nie popiera...muszę z nim jeszcze raz szczerze porozmawiać.
Cytat:
Napisane przez Irmusia81 Pokaż wiadomość
Witajcie
Ja mam już tą kreskę przez cały brzuch. Od pochwy aż po piersi Tyle, że nie jest bardzo ciemna. Taka beżowa.
Ja tak samo,ale śmieszna jest ta kreska, bo niesymetryczna, jakby dziecko kredką krzywo narysowało
Cytat:
Napisane przez red_scorpio Pokaż wiadomość
Cześć Mamusie, zaginiona - odnaleziona
Ostatni czas nie był dla mnie lekki i nie miałam nawet ochoty gadać o tym co się działo. Kilka razy wspominałam, że mam chorego psa i niestety musiałam podjąć najtrudniejszą decyzję i się z nim pożegnać. Następnego dnia, tak się felernie zdarzyło, Mój Mąż wyjeżdżał ze swoją córką na tygodniowe wczasy. Do tego będąc u lekarza dostałam zakaz poruszania się i nakaz leżenia bo Maluch leżał bardzo nisko, prawie w kanale rodnym. Dziś mam kontrolną wizytę i zobaczymy co powie. Mnie osobiście wydaje się, że brzuchol jest wyżej. Mąż już wrócił a za pieskiem tęsknię niesamowicie.
Gratuluję udanych wizyt i rozpoczętych tygodni.
Przykro mi z powodu pieska ,to straszne przeżycie
Kciuki za kontrolę
__________________
"When you’re in my arms
The world makes sense
There is no pretence
And you’re crying
When you’re by my side
There is no defence
I forget to sense I’m dying"


KarolinaPW jest offline Zgłoś do moderatora