hej
ja wychodzę z założenia,że co ma wisiec nie utonie
a zabobony denerwują mnie strasznie- nawet nie wiecie jakie wczoraj usłyszałam bzdury, nie wierzyłam,że ktoś w XXI wieku może opowiadać takie farmazony:
- nie wolno mi chodzić do zoo i patrzeć na małpy

- nie wolno mi się "zapatrzeć (cóż to znaczy zapatrzeć???) na brzydkie rzeczy, ludzi itp.

- nie wolno mi chodzić po drabinie bo dziecko będzie miało wodogłowie

- nie wolno nosić bransoletek,łańcuszków, bo dziecko okręci się pępowiną

- jak się wystarszę to nie łapać się za ciało- bo dziecko w tym miejscu będzie miało blizny/ znamiona
matko jedyne, powiem Wam,że ubaw po pachy