2012-05-25, 12:31
|
#3569
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 030
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom... odsłona 55!
Dzieńdobry, cześć i czołem  
Mam w domu potwora, a nawet dwa.
Potwór nr jeden: zeżarł do tej pory dwie ładowarki do telefonu i podarł firankę spadając z parapetu, ale tego mu było mało. Zbił mi kubek (mój ulubiony, który dostałam od męża na gwiazdkę ), zwalił kaktusa zbijając doniczkę, wysypał mąkę i udrapał w nogę potworę nr 2.
Potwora nr dwa:biega po całym domu. Wysypała potworowi nr1 jedzenie z miski i tylko cud sprawił, że zdążyłam zapobiec zjadanie go, wylała wodę z miski potwora nr 1, rozrzuca płyty tatusia po całym pokoju z miną mordercy, wdrapując się na łóżko ściągnęła z niego kapę,potknęła się i przywaliła łepetynką w podłogę. W ogóle przywala łepetynką w wiele rzeczy, a biega tak szybko (śmiejąc się przy tym w niebgłosy), że ciężko ją dogonić 
Potwora nr 2 można jednak dezaktywować - panicznie boi się suszarki do włosów (od wczoraj) i jak ją włączam krzyczy i chowa się za stołem (śmiejąc się z tego w dodatku). Rozśmiesza ją natomiast do łez, kiedy mama kicha. Powoduje to u niej salwę śmiechu nie do opanowania.
Miała wczoraj imieniny. Dostała zabawki i ubranka, a jutro czeka ją pierwsze w zyciu kinder party. Poza nią w części kinder uczestniczyć będzie jeszcze 2 dzieci, a pozostali wujkowie i ciocie będą uczestniczyć w części party 
Tydzień temu zabraliśmy ją do Wilanowa, gdzie ukulturalniała się w otoczeniu pałacowych ogrodów Uczestniczyła również w komunii swojej przyszywanej ciotecznej siostry, na której skosztowała schabu ze śliwką, który to bardzo jej zasmakował.
W najbliższym czasie zamierzamy natomiast zabrać ją do pradziadka, u którego w ogrodzie stoi nie używana od lat przyczepa kampingowa firmy Knauf My, dorośli mamy zamiar przyczepę reaktywować, wyczyścić, uszyć firaneczki i obrusiki i zapakować w nią z końcem lipca oba nasze domowe potwory i wybrać się na 3 tygodnie w Polskę. Gdzie? Nie wiemy tam gdzie będzie pogoda, tam gdzie nas koła poniosą 
A co u potworowej matki? Jutro mój pierwszy prawdziwy dzień matki 
Poza tym to co zawsze:zupki, spacerki, praca, sprzątanie, gotowanie i zakupy 
Arra i Alex dzięki za wczorajsze odwiedziny zarówno ja jak i oba potwory byliśmy zachwyceni
|
|
|