No ja nie mówię, że można pić. Ale łyka zrobiłam i nie mam wyrzutów sumienia, bo tak za mną chodziło, że nie mogłam wytrzymać.
Niepełnosprawność też nie zawsze jest od alkoholu, no chyba, że ewidentnie stwierdzona. Mam kuzyna, który ma zapalenie opon mózgowych, padaczkę, nie mówi, nie widzi. A to datego, że podczas porodu mojej cioci podano zbyt wysoką dawkę jakiegoś leku. było ponad 20 lat temu i jak to bywa w takich przypadkach rozeszło się po kościach, nic nie mogła z tym zrobić.
A mojej koleżance lekarz, uznany w Poznaniu powiedział, że lampkę win wypić od czasu do czasu może. Francuzki piją wino do obiadu, nawet w ciąży (w mniejszych ilościach i to wino jest rozcieńczone, ale usta umoczą często. Wiem to bo mój dziadek był Francuzem i mi opowiadal).
Oczywiście nie mówię, że pochwalam picie alkoholu w ciąży, bo ja ogólnie to nie lubię pić i zawsze z niedowierzaniem z moim J kręcimy głowami, dlaczego Polacy to taki naród, że dużo facetów po pracy pije piwo, albo jak piją wódkę to najczęściej aż się nie skończy.
I nie zawsze jest tak, że jeden łyk zaszkodzi, choć oczywiście może, nie twierdzę, że nie.
No ale tak jak pisałam, zrobiłam małego łyczka i nie czuję się przez to wyrodną matką

Co nie znaczy, że zamierzam te łyczki robić co jakiś czas. Bo już mi przeszło i nie chodzi za mną te piwo
