Wiem, że często dziewczyny nadinterpretują zachowania facetów. Chciałabym tego uniknąć, dlatego zwracam się do was z prośbą o trzeźwą ocenę
Chodzi o pewnego pana w moim życiu, powiedzmy X. Łączy nas koleżeństwo - choć wiemy o sobie trochę takich rzeczy jak przyjaciele, a z drugiej strony poznaliśmy się na portalu randkowym co trochę może wskazywać na inne zamiary. Ale nigdy nie wykraczaliśmy poza ramy koleżeństwa. Gdy zaczęłam się spotykać z kimś (nazwijmy Y) to pan X powiedział, że on nigdy nic więcej poza koleżeństwo/przyjaźń nie chciał itd. i dalej czasem się widywaliśmy jak znajomi. Nasze 'kontakty cielesne' ograniczały się do podania ręki i buziaka w policzek na pożegnanie/powitanie. Tak jak z innymi moimi kolegami mam. Z panem Y już aktualnie skończone. Spotkałam się niedawno z X i jego zachowania wprowadziły trochę zamętu w myśleniu o jego zamiarach. A były 2 takie spotkania, na obu byliśmy po kilku piwkach ale nigdy nie pijani!
Sytuacja 1: Poszliśmy na chwilę na koncert juwenaliowy. Wypiliśmy 2 piwa, posiedzieliśmy. Miałam wrażenie że siada blisko mnie, kilka razy jakoś tak przypadkowo dotknął, ale nic wielkiego. Gdy wracaliśmy koło sadzawki z kumkającymi żabami zaproponował żebyśmy usiedli. Tak zrobiliśmy, chwile pogadaliśmy, on siedział blisko mnie, z ręką na oparciu ławki za moimi plecami. Odprowadził mnie do domu i tyle.
Sytuacja 2: Było to 2 dni po poprzednim spotkaniu. Poszliśmy posiedzieć w knajpie. Tym razem wypiliśmy po 3 piwa. Leciała na telebimie jakaś walka i na chwilę się zapatrzyłam na walczących panów, to powiedział coś w stylu, że będzie zazdrosny. Z jakiejś ulotki ze stolika zrobiłam samolot. Coś tam chciałam rzucać, bawiłam się nim. To wyjął mi go z rąk (bo niby niebezpiecznie rzucać tym) i na chwilę po tym wziął mnie za ręce, zachwycił się jakie są gładkie. Może z pół minuty to było. Jak wyszliśmy z knajpy to okazało się że mocno się oziębiło, a on był w krótkim rękawku i było mu zimno. W drodze powrotnej objął mnie ramieniem za barki, powiedział że tak cieplej. Za bardzo nie wiedziałam co zrobić, po chwili wziął moją rękę, położył sobie w pasie - że tak niby będzie największa powierzchnia grzania. Jak po drodze na chwilę się rozdzieliliśmy to potem chwycił mnie za rękę, powiedział że tak cieplej też trochę. Ale wrócił do poprzedniego 'objęcia'. Jak tak szliśmy to pomiział mnie po włosach i za uchem. Potem chwilę staliśmy pod moją klatką kończąc rozmowę. Też mnie kilka razy jakoś dotknął przypadkiem. Na koniec pożegnaliśmy się niby 'standardowo' ale jeszcze mnie przytulił i wydaje mi się że dotknął ustami we włosy.
I teraz siedzę i myślę - co o tym myśleć?

Może wy pomożecie mi to ocenić...