Napisane przez Sabbath
Wenedko, ja, oczywiście, wiem, że nie było Twoim zamiarem wzbudzanie kontrowersji, jednak wyrywając z kontekstu fragmenty wypowiedzi można kompletnie zniekształcić poglądy autora i wypaczyć sens tego, co usiłował powiedzieć.
Kobieta_Słonecznik nie zbagatelizowała wydarzenia, o którym rozmawiamy. Podkreśliła jedynie, że najważniejsze jest ludzkie życie. Domy (czy w tym wypadku kramy) można odbudować, ale ludzkiego życia nie da się wrócić. Pomoc już spływa, targowisko było ubezpieczone, sądzę, że sami kramarze (straganiarze, kupcy?) też byli ubezpieczeni. Spłonęły tylko budy z towarem. Spalony plac targowy zostanie wkrótce odbudowany, a wcześniej jego funkcję przejmie inne miejsce. Natura nie znosi próżni, wolny rynek zapełni tę przestrzeń - ci ludzie nie stracili pracy, bo tę pracę nadal ktoś musi wykonywać. Prawdopodobnie przez jakiś czas będą zmuszeni pracować w gorszych warunkach (chłód, wiatr, często deszcz). Stracili mienie, ponieśli duże straty materialne - to fakt niezaprzeczalny, ale NIKT NIE ZGINĄŁ. I to własnie napisała Kobieta_Słonecznik.
|