[Siejusia]

Napisane przez dietka_

Jak fajnie, że tyle osób się przyłączyło byle nas więcej było wiecie co... wczoraj miałam grilla, ale się nie skusiłam...jestem zawzięta jak trzeba ja zrobiłam tak, że powiesiłam sobie Anny Muchy fotki na szafie takie spore przed i po odchudzaniu i gdy myślę sobie żeby zjeść albo podjeść to patrzę na nią.

Przepraszam że się śmieję. Nie nabijam się z Twojej metody, ale pomyślałam sobie że jej nie znoszę i gdybym miała co dzień na nią patrzeć, to żarłabym jak opętana

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez dietka_

Wiecie dziewczyny...jestem bojowo nastawiona nie zgrzeszyłam przez tydzień co jest wyczynem. Stosuję się do określonych reguł i jeżeli naprawdę wyczuję, że muszę zjeść to ciasteczko czy cokolwiek to to zrobię - tyle że odmówię sobie jakiegoś dania (oko za oko). Mam to szczęście, że odchudzają się ze mną 2 koleżanki no i oczywiście wy Po tym tygodniu doszłam do wniosku, że coś już uszło ze mnie.. nie mam już takiego sporego fałdu na brzuchu nie mogę się doczekać tej słodkiej szparki między nogami...musimy wytrwać

Wiem co masz na myśli, dwuznacznie to zabrzmiało.