[margaretka02]

Napisane przez mango bzik

Wydaje mi sie,ze oburzenie bylo celowanym efektem,a protest potwierdzi jedynie skutecznosc...Wedle zasady zle,czy dobrze byleby nazwy nie przekrecano...

Niekoniecznie, bo od zwrócenia uwagi na produkt do jego kupienia jest długa droga. A im zalezy, żebysmy produkt kupili.
Mam taką zasadę, że jeżeli reklama jest wyjątkowo zła/głupia/niesmaczna/obraźliwa itd to ja produktów tej firmy nie kupuję.
Uważam, że oprócz pisania protestów i zwracania uwagi na problem, to jest najskuteczniejsza forma protestu przeciw takim reklamom (dobra, wyszło mi masło maślane, ale wiadomo o co chodzi ).
Jeżeli więcej osób powie: tego produktu nie kupię, bo reklama jest niesmaczna, to wtedy producenci i twórcy reklam będę musieli ją zmienić.